Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KRO
|
aktualizacja

Zmiany w ZUS. Ekspert o słowach Gowina: "to obszar naszych subiektywnych ocen"

14
Podziel się:

"8 tys. złotych netto w dużych miastach, to nie są zarobki wysokie” - stwierdził wicepremier Jarosław Gowin. Eksperci Sedlak&Sedlak ocenili, że z punktu widzenia przeciętnego Polaka, to duża stawka. Zupełnie inaczej prezentuje się sytuacja, jeżeli ocenimy ją z perspektywy spółek giełdowych.

Jarosław Gowin ma obiekcje do nowego programu rządu
Jarosław Gowin ma obiekcje do nowego programu rządu (WP.PL)

– 8 tys. netto to w przybliżeniu 11,3 tys. brutto, a jeżeli dodamy koszty pracodawcy, to wychodzi ponad 13,7 tys. złotych. Czy to dużo, czy mało to już obszar naszych subiektywnych ocen – ocenił z kolei dla money.pl dr Kazimierz Sedlak, dyrektor Sedlak&Sedlak.

Ekspert wskazał, że z perspektywy "70 proc. Polaków zarabiających poniżej średniej krajowej" (która wynosi ok. 4,6 tys. złotych brutto), taka pensja może być wysoka. Zupełnie inaczej ta wartość prezentuje się już ze strony spółek giełdowych, dla których nie jest to wygórowana kwota.

Zobacz także: Zobacz także: Zniesienie limitu 30-krotności ZUS: może się skończyć na tym, że pobierzemy od ludzi pieniądze, ale nigdy im ich nie oddamy

– Percepcja naszego stanu posiadania jest bardzo subiektywna i zachęcam do unikania takich generalizacji. Stare przysłowie mówi "punkt widzenia zależy od punktu siedzenia" i świetnie się to sprawdza w przypadku wynagrodzeń – ocenił nasz rozmówca.

Dr Sedlak odniósł się również do pomysłu likwidacji zniesienia limitu składek ZUS. – W naszej naturze leży narzekanie na obciążenia ze strony państwa. Warto więc zastanowić się, jakie korzyści odniesiemy po podniesieniu składek. Na pewno wzrosną emerytury ludzi dobrze sytuowanych, ale oni i tak będą mieli w miarę wysokie emerytury bo wcześniej dobrze zarabiali – ocenił.

Przypomnijmy, że na rządowej wokandzie pojawił się pomysł likwidacji składek ZUS. Składki te są zabezpieczeniem systemu przed tym, żeby za kilkadziesiąt lat ZUS nie był zmuszony wypłacać ogromnych emerytur osobom, które najwięcej wpłacały do jego kasy. Zakładu najprawdopodobniej nie byłoby na to stać.

Obecnie ze składek na ZUS są zwolnione osoby, które otrzymują pensję niecałych 143 tys. złotych (to trzydziestokrotność średniej pensji). Miesięcznie wychodzi to ok. 8 tys. złotych netto.

– To kontrowersyjne rozwiązanie – ocenił Gowin. – Trzeba się zastanowić, czy (...) ZUS nie powinien być zniesiony, zlikwidowany od nieco wyższych wynagrodzeń – dodał wicepremier.

– Niestety praktycznie nie zmieni się sytuacja osób zarabiających w granicach i poniżej średniej krajowej a stanowią oni zdecydowaną większość społeczeństwa. Wszystkie dane demograficzne wskazują, że z roku na rok ich emerytury będą coraz niższe i mogą nie wystarczyć na zaspokojenie podstawowych potrzeb życiowych – ocenił Sedlak.

– Warto więc zastanowić się czy celem władzy jest poprawianie sytuacji życiowej dobrze sytuowanych osób i pogarszanie sytuacji większości społeczeństwa – zakończył ekspert.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

gospodarka
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(14)
WYRÓŻNIONE
xx
5 lata temu
ten TUM..N już od dawna powinien zamiatać miotłą ulice miast bo do tego się tylko nadaje .Oderwany od życia zwykłego obywatela bredzi od lat jak potłuczony
ARNOLA
5 lata temu
Znowu brakuje biedakowi do pierwszego?
szaweł
5 lata temu
Duża stawka a brakuje do pierwszego . Jak to jest Gówinie.?
NAJNOWSZE KOMENTARZE (14)
Wezars
5 lata temu
Go win ma bardzo głębokie kieszenie i dużo może. I odleciał.
lolo
5 lata temu
zeszmacony profesorek.....
Ja
5 lata temu
A Gdynia to duze miasto ????? Jak tak to czemu po 30 latach pracy nan 2010 na reke
Jemio
5 lata temu
Gowin ma ambicje przebicia poseł UE. W końcu poseł krajowy, też może się popisać.
Ola
5 lata temu
Dlaczego oni nas tak poniewieraja jak by byli inni ludzie z innej planety ,czy nam nie należy się godnie żyć czy tylko charowac aby oni żyli jak królowie wstyd Panie wicepremierze