Nie to będzie jednak języczkiem uwagi, a w centrum zainteresowania znajdować się będą najnowsze prognozy wzrostu gospodarczego oraz inflacji. Ostatnie dane wskazują na spowolnienie tempa poprawy koniunktury gospodarczej w krajach Eurolandu, co może przełożyć się na termin pierwszej podwyżki stóp procentowych. Trudno jeszcze oczekiwać aby zmienił się forward guidance w zakresie pierwszego ruchu, który ma nastąpić nie wcześniej niż po lecie 2019 roku ale odnotowanie pogorszenia perspektyw gospodarczych może być odczytywane jako pierwszy krok w tym kierunku. Rynek spodziewa się zatem gołębiego przekazu, co jeśli się zmaterializuje może poskutkować spadkiem notowań EURUSD poniżej 1.13. W przeciwnym razie - jeśli prognozy zrewidowane zostaną tylko w niewielkim stopniu, a szef EBC Mario Draghi na konferencji prasowej w optymistycznym tonie odnosić się będzie do kondycji gospodarczej sugerując, że ostatnie pogorszenie wskaźników może mieć tylko przejściowy charakter - mogłoby to otworzyć przestrzeń do wzrostu w
kierunku 1.15. Za takim scenariuszem przemawia także obniżony do 2% z 2.4% PKB planowany na 2019 rok deficyt we Włoszech, co jest dobrze odbierane przez unijne władze. Podczas grudniowego posiedzenia szef EBC będzie miał wyjątkowo trudne zadanie gdy będzie próbował wysłać neutralny dla rynków przekaz, nie powodujący większej zmienności. EBC jest na ścieżce normalizacji polityki pieniężnej i w jakiś sposób będzie musiał ustosunkować się do pogorszenia aktywności.
Wczorajsze głosowanie nad odwołaniem brytyjskiej premier Theresy May zakończyło się fiaskiem gdyż 200 Konserwatystów opowiedziało się na pozostawieniem jej w fotelu szefa partii. Przeciwnego zdania było 117 członków. Na taki przebieg wydarzeń wskazywały jednak pojawiające się wczoraj w ciągu dnia komentarze i dlatego sam wynik głosowania nie wywołał już większej reakcji na rynku brytyjskiej waluty, która przez większość dnia mocno zyskiwała wraz z tym jak rosły szanse na wygraną May. Para GBPUSD cały czas jednak pozostaje poniżej 1.27, optymizmem nie napawa perspektywa wznowienia rozmów z Unią, od której więcej wynegocjować się już raczej nie da. Niepewność dalszych losów Wielkiej Brytanii w dalszym ciągu więc może ciążyć notowaniom szterlinga.
Na szerokim rynku sentyment wobec bardziej ryzykownych aktywów pozostaje dobry, a europejskie indeksy rozpoczynają dzień od wzrostów, a niemiecki Dax powoli dobija do 11000 pkt. Sytuacja na rynku ropy pozostaje jednak zła, w czym nie pomogły wczorajsze dane amerykańskiego Departamentu Energii, które wskazały na niewielki tylko spadek ilości zapasów ropy naftowej, przez co notowania WTI obniżyły się w kierunku 51 USD.