Chińskie władze robią wszystko, by złagodzić negatywny wpływ wojny celnej z USA. Zdecydowano o interwencji na rynku walutowym. Ustalany przez Ludowy Bank Chin (odpowiednik naszego NBP)
kurs wymiany juanów na dolary przekroczył siódemkę - wynosi dokładnie 7,0039.
Ostatni raz jeden dolar kosztował ponad 7 chińskich juanów w pierwszej połowie 2008 roku. Przez ostatnie 10 lat utrzymywał się w przedziale 6-7 juanów. W ostatnim czasie systematycznie szedł w górę, co oznacza osłabienie chińskiej waluty.
- Polityka wobec juana budzi mieszane uczucia. Z jednej strony bank centralny ustala kurs na poziomie wyższym niż rynek nieregulowany, z drugiej jednak nadal jest to osłabienie waluty. Wydaje się, że chińskie władze będą godzić się na stopniowe osłabienie swojej waluty, aby zamortyzować wpływ ceł. Przypomnijmy, iż od 1 wrześnie wchodzą w życie kolejne cła na import chińskich produktów do USA - komentuje Przemysław Kwiecień, ekonomista Domu Maklerskiego XTB.
- Uniknęliśmy kontynuacji chaosu, nawet jeśli w szerszym kontekście niewiele uległo zmianie - dodaje Konrad Białas. Analityk Domu Maklerskiego TMS wskazuje, że wojny handlowe weszły na wyższy poziom, zagrożenia dla gospodarki globalnej są większe, a banki centralne czują potrzebę ratowania ożywienia poprzez luzowanie polityki pieniężnej.
Przypomnijmy, że kilka dni temu prezydent Donald Trump zadeklarował, że ma zamiar oclić pozostałe, jeszcze nieoclone towary z Chin stawką 10-procentową. Towary warte 300 mld dolarów. W ten sposób nie było by już prawie chińskiego importu, który nie byłby obciążony w USA podatkiem.
Czytaj więcej: Donald Trump nie popuści Francji. Jest odpowiedź na podatek cyfrowy, będzie walka o wina
Prezydent Trump dodatkowo zagroził, że nawet te 10-procentowe cła podniesie, prawdopodobnie do poziomu 25 proc.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl