. Tak więc trend wzrostowy złotego wciąż trwa, w ubiegłym tygodniu powstrzymywany był w pewnym stopniu przez zlecenia importerów, ale jak widać siły nie są równe.
Zmienność rynku nie była dzisiaj duża, w ciągu dnia złoty nieznacznie osłabił się. Na otwarciu za „zielonego” płaciliśmy 4,05 PLN, za euro nieco ponad 3,94. Po południu za dolara płacono 4,06 PLN, ale kurs EURPLN wzrósł do 3,97.
Utrzymujące się od dłuższego czasu na rynku złotego status quo zostało przełamane, w tej chwili większa część inwestorów skłonna jest przychylić się do tezy, że to nie koniec wzrostu złotego. Jak zwykle liczyć się trzeba z werbalnymi interwencjami przedstawicieli rządu, chociaż tym razem nie bardzo wiadomo na kim ona miałaby się skupić. Bo przecież na wejściu do UE rządowi zależy chyba bardziej niż na osłabieniu złotego.
