Wczoraj poznaliśmy decyzję Rady Polityki Pieniężnej – nie zaskoczyła ona rynku, pozostawiając główną stopę procentową na niezmienionym poziomie 3,5%. Było to pierwsze posiedzenie pod przewodnictwem nowego prezesa NBP M. Belki. Z komunikatu do decyzji usunięto zdanie o prawdopodobieństwie kształtowania się inflacji w średnim terminie względem celu NBP na poziomie 2,5%. Według M. Belki fakt ten należy wiązać z objęciem przez niego funkcji przewodniczącego RPP i nowym sposobem komunikowania swojego stanowiska. Większość inwestorów odebrała to jednak jako zaostrzenie nastawienia Rady względem polityki monetarnej.
Kosztu pieniądza nie zmienił również bank centralny Rumunii – główna stopa procentowa pozostała na poziomie 6,25%. Jutro rząd tego kraju będzie dyskutował z Międzynarodowym Funduszem Walutowym na temat przekazania kolejnej transzy pomocy finansowej. Oficjalne potwierdzenie, iż pomoc ta będzie kontynuowana powinno uspokoić nerwowe w ostatnim czasie nastroje wśród inwestorów w regionie.
Dziś na rynek napłynęły dane o aktywności gospodarczej w polskim sektorze przemysłowym. Obrazujący to indeks PMI wyniósł w czerwcu 53,3 pkt, zwyżkując do najwyższego poziomu od 34 miesięcy. Wynik ten był lepszy niż oczekiwania rynku, przewidujące spadek wskaźnika do 52,0 pkt.
Na światowych rynkach wciąż wzrasta awersja do ryzyka. Wczoraj negatywnie na nastroje inwestycyjne wpłynął m.in. komunikat agencji Moody's o możliwej obniżce ratingu Hiszpanii, dzisiaj natomiast rynkową atmosferę popsuł stosunkowo słaby odczyt indeksu PMI dla chińskiego przemysłu. Na fali wzrostu awersji do ryzyka na wartości zyskał frank (kurs EUR/CHF ustanowił nowe historyczne minima tym razem pod 1,3100), natomiast osłabił się m.in. dolar australijski. Dodatkowo negatywnie na notowania drugiej z wymienionych walut wpłynęły gorsze od oczekiwań dane z Australii na temat sprzedaży detalicznej i wydanych pozwoleń na budowę. Na rynek wciąż nie napływają sygnały, które miałyby świadczyć o tym, iż wkrótce wyprzedaż ryzykowniejszych aktywów się zakończy.
Kurs EUR/USD znajduje się nieco poza wszystkimi zmianami, jakie się obecnie dokonują na rynku. Wczoraj pozostawał on w przedziale 1,2200-1,2300. Dzisiaj również kształtuje się w tym zakresie. Notowania euro względem dolara mogą zacząć w większym stopniu podążać za zmianami sytuacji rynkowej dopiero jutro, po publikacji oficjalnych danych z amerykańskiego rynku pracy.
Dzisiaj miała miejsce aukcja hiszpańskich 5-letnich obligacji skarbowych. Sprzedano papiery o wartości 3,5 mld EUR, popyt był mniejszy niż na ostatniej aukcji w maju, mimo że zaoferowano wyższe oprocentowanie. W notowaniach EUR/USD nie obserwowaliśmy trwałej reakcji po ogłoszeniu wyniku tej aukcji. Z publikowanych dzisiaj z największych gospodarek danych silniejszy wpływ na sytuację rynkową może mieć jedynie odczyt indeksu ISM dla amerykańskiego przemysłu.