Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Długi weekend w USA zmniejszy aktywność na rynkach

0
Podziel się:

Poniedziałek może być dniem bardzo spokojnego handlu, bo w USA rynki w Dzień Pracy są zamknięte, a to zawsze zmniejsza aktywność graczy na całym świecie.

Poniedziałek może być dniem bardzo spokojnego handlu, bo w USA rynki w Dzień Pracy są zamknięte, a to zawsze zmniejsza aktywność graczy na całym świecie.

W piątek początek handlu był w Eurolandzie bardzo spokojny. Indeksy giełdowe lekko rosły, a kurs EUR/USD szamotał się w trendzie bocznym czekając na dane makroekonomiczne. Niczego nie zmieniły dane makro z Eurolandu. Okazało się, że w sierpniu była koniunktura gospodarcza w sektorze produkcyjnym gospodarki w poszczególnych krajach Unii i w całej strefie euro była nieco gorsza od oczekiwań, ale nie na tyle, żeby gracze zwrócili na to uwagę. Euro nawet się po tym raporcie wzmocniło, a pomogła mu dodatkowo informacja o wzroście o 2,6 proc. PKB w strefie euro (oczekiwano 2,4 proc.).

W USA piątek był dnem przed długim weekendem, w którym na dodatek rynek obligacji zamknął się wcześniej niż zwykle. Zazwyczaj taki układ wymusza sesję z małym wolumenem i niewielką aktywnością graczy. I rzeczywiście wolumen był znikomy, ale wzrosty indeksów solidne. Czekano na raport z rynku pracy, ale znowu, tak jak w czwartek, okazało się, że nie odbiegały one zbytnio od prognoz ekonomistów. Ilość miejsc pracy wzrosła o 128 tys., a oczekiwano 125 tys. Nie jest to dużo, bo dopiero ilość większa od 200 tys. jest traktowana jako zdrowa dla rynku. Okazało się też, że średnia płaca za godzinę wzrosła jedynie o 0,1 proc. (oczekiwano 0,3 proc.). Były to dane korzystne dla akcji, bo nie zwiększały presji inflacyjnej. Dla dolara były neutralne lub nawet niekorzystne.

Następne raporty też pomagały tym posiadaczom akcji, którzy wierzą, że im gorsze są dane tym lepiej dla nich, bo stopy procentowe nie wzrosną. Gracze ciągle nie rezygnują z tego, z gruntu fałszywego, przekonania zgodnie z którym nie ma sensu przejmować się wzrostem gospodarczym. Kolejne raporty potwierdziły tezę mówiącą o słabnącej gospodarce. Co prawda ostateczny odczyt indeksu nastroju Uniwersytetu Michigan był nieco wyższy od wstępnego, opublikowanego w połowie miesiąca, ale to gracze mieli już wliczone w ceny akcji, bo przecież pamiętali, że indeks Conference Board też spadł, co na rynek nie wpłynęło. Spadł też nieoczekiwanie sierpniowy indeks ISM dla sektora produkcyjnego, ale spadł razem z subindeksem cenowym, a to się graczom spodobało. Okazało się też, że spadły lipcowe wydatki na konstrukcje budowlane (oczekiwano, że się nie zmienią), a to sygnalizuje, ze rynek budowy domów chłodzi się zdecydowanie szybciej niż oczekiwano. W sumie wszystkie dane były słabe, co w tej odwrotnej logice oznaczało, że
były dobre dla akcji. Z podziwem patrzę na to, co robią amerykańscy inwestorzy.

Reakcja rynku walutowego była logiczna – dolar osłabł, mimo że tuż po publikacji raportu z rynku pracy zaczął się wzmacniać (widać szykowano się na dużo gorsze dane). Cena miedzi i złota zmieniła się jedynie kosmetycznie, ale mocno spadła cena ropy, co nie ma żadnego związku z zachowaniem rynku walutowego. Mówiło się znowu coś o huraganach, ale według mnie po prostu nastroje są na tym rynku podażowe, a zwalniająca gospodarka amerykanka te nastroje jeszcze wzmacnia. Ceny akcji rosły, zgodnie z obowiązującą ciągle „odwrotną” logiką, ale w końcówce sesji, kiedy już nie pracował rynek obligacji aktywność graczy znacznie spadła, a to nie sprzyjało już dalszym zwyżkom. Sesja jednak zakończyła się wyraźnym wzrostem, ale mały wolumen znacznie wartość tego wzrostu podważa.

Poniedziałek może być dniem bardzo spokojnego handlu, bo w USA rynki w Dzień Pracy są zamknięte, a to zawsze zmniejsza aktywność graczy na całym świecie. W Eurolandzie zostanie opublikowany raport o inflacji w cantach przemysłu, ale to może mieć jedynie szczątkowy wpływ na rynek akcji. Bardzo dobre zachowanie piątkowej sesji w USA powinno skutkować dzisiaj wzrostem indeksów.

dziś w money
komentarze walutowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)