Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ekstremalne osłabienie złotego?

0
Podziel się:

Dzisiaj rano złoty otworzył się wyraźnie słabszy wobec wczorajszego zamknięcia, chociaż pojawiła się już presja na wykorzystanie obecnych poziomów do zakupów. O godz. 9:40 za jedno euro płacono 3,9540 zł, a za dolara 3,0960 zł.

*Dzisiaj rano złoty otworzył się wyraźnie słabszy wobec wczorajszego zamknięcia, chociaż pojawiła się już presja na wykorzystanie obecnych poziomów do zakupów. O godz. 9:40 za jedno euro płacono 3,9540 zł, a za dolara 3,0960 zł. *
Za osłabieniem naszej waluty ponownie stoi pogorszenie się sentymentu wokół emerging markets, a katalizatorem wczorajszego ruchu stały się dane o amerykańskiej inflacji CPI za kwiecień, które okazały się sporym zaskoczeniem dla inwestorów. W efekcie rynek wycenia obecnie szanse na czerwcową podwyżkę stóp procentowych przez FED na 50/50. Dodatkowo silne spadki indeksów odnotowano na warszawskiej giełdzie, a także na pozostałych światowych parkietach. Można oczywiście spekulować ile było w tym emocji, zwłaszcza, że sygnały sugerujące taki scenariusz, widoczne były już od kilku dni (ponad tydzień temu cały łańcuch wydarzeń rozpoczęła przecena tureckiej liry).

Informacje z kraju były niejako w cieniu wydarzeń zza granicy. Przetarg 5-letnich obligacji o wartości 2 mld zł był udany, chociaż resort nie zdecydował się na przeprowadzenie aukcji uzupełniającej. Inwestorzy zgłosili popyt w wysokości 5,150 mld zł, co przewyższyło oczekiwania rynkowe. Z kolei średnia rentowność ukształtowała się na poziomie 5,031 proc. Z kolei dane o deficycie na rachunku obrotów bieżących i handlowym w marcu, okazały się nieco gorsze od oczekiwań. I tak w pierwszym przypadku figura wyniosła 458 mln EUR wobec 643 mln EUR w lutym po korekcie, a w drugim 272 mln EUR. Nadal jednak silny pozostaje eksport, którego dynamika w ujęciu rocznym wyniosła 23 proc. Pozytywne informacje nadeszły nt. średniej płacy, która wzrosła w kwietniu o 4,0 proc. r/r wobec oczekiwanych 5,4 proc. r/r. Jednak członkowie RPP (Halina Wasilewska-Trenkner i Andrzej Wojtyna) w zasadzie rozwiali szanse na ewentualne cięcie stóp procentowych w tym roku. Cień nadziei na taki ruch daje wypowiedź wiceministra finansów
Stanisława Kluzy, który przyznał, że do końca 2007 r. cel inflacyjny nie będzie zagrożony, co daje niewielką przestrzeń do obniżek. Dodał również, iż wpływy do budżetu są spore, a wzrost gospodarczy szybki, co może doprowadzić do sytuacji, w której tegoroczny deficyt będzie niższy od 30,55 mld zł. Nie wykluczył także kontynuowania emisji obligacji na rynkach zagranicznych i wyraził wolę zainteresowania naszymi papierami inwestorów azjatyckich i arabskich. I to tak naprawdę może być kluczowa informacja dla rynku na najbliższe dni.

Wczoraj rano na rynek napłynęły spekulacje nt. możliwej zmiany na stanowisku premiera po zaplanowanej na koniec maja pielgrzymce papieża Benedykta XVI. Jednak ponownie pojawiły się dementi, a Jarosław Kaczyński stwierdził, iż nie rozważa swojej osoby na stanowisku szefa rządu. Tym samym polityka nie powinna w najbliższym czasie szkodzić rynkowi.

Naszym zdaniem dzisiejsze ranne poziomy na EUR/PLN (3,9650) stanowią dobrą okazję do sprzedaży europejskiej waluty nawet na nieco dłużej. Z kolei na parze USD/PLN sugerujemy jeszcze wstrzymać się ze sprzedażą, z racji możliwej kontynuacji spadków na parze EUR/USD na najbliższych sesjach.

Rynek międzynarodowy:

Wczorajsza sesja przyniosła wyraźne umocnienie się dolara na rynkach światowych, co potwierdziło jednocześnie wcześniejsze sygnały z początku tygodnia. Kurs EUR/USD dosyć szybko spadł w okolice 1,27 z 1,2920. Katalizatorem dla tego ruchu stały się zaskakujące dane o kwietniowej inflacji CPI w USA, które zostały opublikowane o godz. 14:30. W obu przypadkach były wyższe od oczekiwań (0,6 proc. m/m i 0,3 proc. dla CPI core wyłączającego zmiany cen energii i żywności). Na rynku szacowano odpowiednio 0,5 proc. m/m i 0,2 proc. m/m. Takie figury doprowadziły do ponownego wzrostu oczekiwań, co do podwyżki stóp procentowych przez FED na posiedzeniu zaplanowanym na 29 czerwca b.r. Tyle, że nadal ich prawdopodobieństwo nie przekracza 50 proc. Większy wpływ na EUR/USD mogła mieć, zatem werbalna interwencja francuskiego ministra finansów, Thierry’ego Bretona, który stwierdził, że trzeba zrobić wszystko, aby powstrzymać dalsze wzrosty EUR/USD. Obawy, co do negatywnego wpływu aprecjacji wspólnej waluty na kondycję
eksporterów wyraziło także niemieckie ministerstwo gospodarki. Wydaje się także, że w samym Europejskim Banku Centralnym za chwilę pojawi się konsensus, iż zbyt szybkie podwyżki stóp procentowych mogą doprowadzić do zbyt dużych wzrostów euro na rynkach.

Dzisiaj uwaga rynku skupi się na danych makro z USA (o godz. 14:30 mamy cotygodniowe bezrobocie, o godz. 16:00 wskaźniki wyprzedzające w gospodarce i o 18:00 wydaje się, że najważniejsze informacje o kondycji sektora przemysłowego w regionie Filadelfii). Dla rynku kluczowe będą także zaplanowane na godz. 15:30 wystąpienia Johna Snowa i szefa FED, Bena Bernanke. Naszym zdaniem zniżki EUR/USD powinny być kontynuowane w rejon 1,2650. O godz. 9:40 za jedno euro płacono 1,2761 dolara.

dziś w money
komentarze walutowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
TMS Brokers
KOMENTARZE
(0)