USD/PLN - nowy tydzień rozpoczął się od miejsca charakterystycznego, od którego Irak na miesiąc wstrzymał dostawy ropy na znak protestu przeciwko agresji Izraela na Palestyńczyków. Irak produkuje około 2.5 miliona baryłek dziennie. Decyzja Iraku podjęta już była 4 kwietnia w czwartek, ale agencje podają wiadomość wczoraj. Normalnie rynek byłby spokojniejszy, ale istnieje groźba dołączenia Libii i Iranu do protestu Iraku. Pikanterii dodaje fakt, że import USA uzależniony jest w ponad 20% od dostaw irackiej ropy. Na USD/PLN zamknięcie minionego tygodnia jest słabe, poniżej wsparcia dziennych. Jednak tygodniowe wsparcie trzyma nadal. Fala spadkowa rozpoczęta od 4.2850 posiada atraktor 4.0799 przed wybiciem wyżej. Na dziennych stochastyki pokazują wyraźną dywergencję wzrostową, podobnie wygląda RSI. Na dołku 4.0765 wygenerowana została dywergencja wzrostowa na stochastykach godzinowych wykresów. Podwójna dywergencja może spowodować osłabienie złotówki. Premier Miller wypowiedział się dla Reutersa o sytuacji
w kraju. Obraz gospodarki rysuje się blady i smutny. Premier przyznał, że stan gospodarki i koniunktury jest daleko gorszy od prognoz, jakimi się posługiwał kilka miesięcy temu. Nie omieszkał ponownie skrytykować Rady Polityki Pieniężnej za utrzymywanie wysokich stóp procentowych. Widmo niepokojów społecznych wskutek zmian w prawie pracy, (wszak Włosi bardzo szybko wyszli na ulice), oraz ewentualnie niepomyślnego referendum w sprawie przystąpienia Polski do Unii to silne czynniki mogące osłabić złotówkę. Notowania poniedziałku zmieściły się w granicach 4.1065-4.0729, a najniższe notowania były atrakcyjne do zabezpieczania importu. USD/PLN poniedziałek zamknął na poziomie 4.0990. Dolar był kupowany na bieżąco i na zabezpieczenie importu. Wtorek otworzył się mocno, na 4.1025. Pamiętamy, że część krótkich pozycji otwierana była po przełamaniu 4.1000 na dół. Bez przejścia w okolice 4.1186, gdzie mamy atraktor końca kwietnia krótkie pozycje czują się dobrze, zwłaszcza że punkty działają na korzyść inwestora. Ale
realizuje się dywergencja wzrostowa, której nie powinno się bagatelizować. W poniedziałek mieliśmy miejsce fraktalne w ewidentnym dołkiem. Nowa fala wzrostowa, w pierwszej fazie jako korekta spadku z 4.2850 do 4.0765 może mieć wczoraj swój modelowy początek. Poziom 4.1257 jako pierwszy cel stanowi 23.6% ruchu 4.2850-4.0765.
EUR/USD – Wczoraj powstał jeden sygnał na kupno, jednak informacja agencji o wstrzymaniu dostaw ropy przez Irak zniszczyła sygnał. EUR/USD spadł nieco powyżej 8735, ale potrzebuje utrzymać się w rejonie powyżej 8760, aby kryteria konsolidacji zostały spełnione. Rynek był generalnie ustawiony na długich pozycjach, które chciałyby szybkiego, pokonania 8820. Ze wzrostów wczoraj nic nie wyszło. Lokalne ekstremum powinno wypaść w czwartek, identycznie jak w zeszłym tygodniu. Cena ropy naftowej spadła najpierw do wsparcia technicznego 26.21, aby po Iraku podskoczyć ponad 5% w ciągu bardzo krótkiego czasu. Giełdy europejskie zareagowały mocniejszymi zniżkami indeksów, które dzisiaj odrabiają straty. Z punktu widzenia końca tygodnia zasadniczy poziom wsparcia znajduje się na 8711. Dzisiejsze notowania powinny zmieścić się w granicach 8693-8760. Tylko spadek poniżej 8711 może spowodować budowanie nowych krótkich pozycji. Euro/dolar ma szansę odzyskać momentum podchodząc powyżej 8750. Dzisiejsze informacje z
Niemiec są dobre dla euro. Bezrobocie w marcu spadło po raz pierwszy od 15 miesięcy. Przed 11:00 widzimy sygnał na kupno.
EUR/PLN utrzymał wsparcie 3.5813. Dla dywergencji wzrostowej potencjał wzrostowy jest spory, w pierwszym podejściu do 3.6099 (23.6% ostatniego spadku). Opór fraktalny znajduje się na 3.6118.
