Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Euro mocne, ale nie wszędzie

0
Podziel się:

Euro/dolar rządzi na wielu rynkach, ale lokalnie pozycja euro może być zupełnie inna niż wydawałoby się z ogólnego sentymentu. Przykładem jest EUR/NOK, czyli euro w stosunku do korony norweskiej, gdzie euro nie ma siły podnieść się z niesamowitego trendu spadkowego.

USD/PLN w miejscu modelowym tworzy ewidentny dołek, prawdopodobnie ostatni w ramach fali spadkowej rozpoczętej od 4.2850. Już piątek zamknął się poniżej figury 4.0000 po raz pierwszy od 10 stycznia. Znajdujemy się zatem w miejscu wyjątkowo niekorzystnym dla eksporterów, natomiast importerzy mają znakomite poziomy do zabezpieczania kontraktów. Dolar traci na całej szerokości pomimo rewelacyjnego PKB Stanów Zjednoczonych za pierwszy kwartał. Fundament ten nie wyjaśnia zachowania się rynku, a jak pamiętamy, w przeszłości rewelacyjne statystyki równie dobrze służyły dolarowi jak teraz przeszkadzają. Faktem jest również bardzo silna wyprzedaż akcji na Wall Street, gdzie indeks Dow Jonesa zakończył tydzień lekko poniżej wsparcia tygodniowego. Jedna z gazet amerykańskich podaje, że administracja przygotowana jest na działania przeciwko Saddamowi Husseinowi, który z jednej strony oficjalnie zaprzestał eksportu ropy, z drugiej strony satelity informują o stałym transporcie ropy do Jemenu poza kontrolą ONZ.
Inspektorzy ONZ nie mogą dostać zgody na wjazd do Iraku i atmosfera pełna podejrzeń odwraca uwagę od spraw typowo rynkowych. Ropa jest bardzo droga. Jest to niezwykle skuteczne narzędzie do poprawiania budżetów krajów uprzemysłowionych narażonych na przykre skutki spowolnienia gospodarczego. OPEC wielkimi wołami przekonuje świat, że z tytułu podatków od ropy i jej produktów kraje G7 zdzierają z konsumentów o wiele więcej pieniędzy niż producenci ropy. Ceny paliw są niezwykle zróżnicowane na rynkach wewnętrznych poszczególnych krajów. W USA litr benzyny kosztuje około 1.60PLN, w Anglii prawie pięć złotych. Wyższe ceny surowca, to większe wpływy do budżetu. RPP pieniężnej obniżyła stopy procentowe tylko o 50 punktów. W styczniu roku 1999 po dużej obniżce pokazała się szybko inflacja, ale przecież rynek kapitałowy znajdował się wtedy w innym cyklu rozwoju. Bańki giełdowe pęczniały bez umiaru, fala wzrostowa była bardzo silna. Pytając kogokolwiek o podobną falę wzrostową dzisiaj, czy w najbliższym czasie, trudno
oczekiwać czegoś więcej niż drwiącego uśmiechu. Tymczasem na piątkowym wolumenie WIG i WIG20 dwie bifurkacje zapowiadające coś spektakularnego. Żeby było ciekawiej, dzisiejszy wolumen jest żenująco niski, ale wsparcia indeksów i kontraktów obronione.

EUR/USD ma dzisiaj miejsce, gdzie tworzy się lokalna górka. Model pokazuje, że poziom 9059 może być celem ataku i potem przyjdzie czas na korektę. Dzisiejsze notowania powinny zmieścić się w przedziale 9059-8974. Według raportów bankowych długich pozycji spekulacyjnych wciąż przybywa. Z godzinowych wykresów mieliśmy w nocy jeden sygnał na kupno przy 9018, potem po południu o 13:00 drugi sygnał przy zamknięciu 9039. Na GBP/USD po trzech sygnałach i wzroście do 1.4633 mamy już trzecią godzinę korekty.

EUR/PLN miał w zeszłym tygodniu piękne miejsce do kupowania we wtorek, ale tylko częściowo wykorzystuje silną pozycję euro na globalnym rynku z powodu dużych spadków USD/PLN. Euro/dolar rządzi na wielu rynkach, ale lokalnie pozycja euro może być zupełnie inna niż wydawałoby się z ogólnego sentymentu. Przykładem jest EUR/NOK, czyli euro w stosunku do korony norweskiej, gdzie euro nie ma siły podnieść się z niesamowitego trendu spadkowego. Jedną z przyczyn silnej korony są bardzo wysokie stopy procentowe Norwegii. Otwarcie nowego tygodnia na EUR/PLN było mocne. Świeca z piątku jest negatywna i wciąż nie widać siły mogącej znieść połowę jej korpusu.

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)