Wtorkowa sesja międzybankowego rynku walutowego należała do najnudniejszych w tym roku. Transakcji zawarto niewiele, zmienność kursów zupełnie nie przypominała tych z ostatnich dni. Pomimo tego (a może dzięki temu) złoty znowu umocnił się nieznacznie wobec dolara jak również euro. Otwarcie rynku nastąpiło przy USDPLN 4,1750 oraz EURPLN 3,6650, przy bardzo spokojnym rynku cena dolara spadła do 4,1650, zaś euro do 3,65 PLN.
Na rynek nie dotarła żadna istotna informacja, taką może być dopiero wynik inflacji za styczeń, którą poznamy w piątek. Oczekujemy, że liczona rok do roku znajdzie się na poziomie 3,7 procent.
Do piątku sporo może się wydarzyć, obserwując złotego w ciągu ostatnich dni można spekulować, że utrzyma wzrostowy trend. No chyba, że znajdzie się jakiś inwestor, który zdecyduje zamknąć krótkie pozycje walutowe. W takim wypadku spodziewać się możemy kolejnej ,,świecy” w górę i cena ,,zielonego” powyżej 4,20 PLN nie będzie kwestią godzin, a raczej minut. Póki co spokój, ale dealerzy są bardzo ostrożni - wydarzenia z poprzedniego tygodnia są jeszcze dobrze pamiętane.
