Dzisiejsza sesja na rynku walutowym przyniosła zatrzymanie korekty spadkowej na eurodolarze.
Poziom 1,46 okazał się istotnym wsparciem. Dzisiejszą aprecjację europejskiej waluty wspomogły dane o inflacji PPI w strefie euro. Podczas gdy prognozy zakładały wzrost o 3,1% (r/r) w listopadzie rzeczywisty odczyt był na poziomie 3,3%. Taki wzrost cen utwierdza w przekonaniu, że obniżka stopy procentowej przez Europejski Bank Centralny jest raczej nierealna. Najbardziej prawdopodobne jest utrzymanie ich na dotychczasowym poziomie. Jak będzie w rzeczywistości dowiem się już w czwartek. Ważny będzie także komunikat po posiedzeniu, ponieważ sugestia podwyżek w przyszłym roku może doprowadzić kurs EUR/USD ponownie w okolice 1,50.
Za powrotem dolara do spadków przemawiają także ponownie coraz większe obawy o kryzys w sektorze nieruchomości. Plan, o którym wspominał sekretarz skarbu USA Henry Paulson chyba wywołał zbyt duży optymizm. Paulson prawdopodobnie w obawie przed zbyt dużym rozczarowaniem po jego ujawnieniu już zaczął wypowiadać się w mniej pewny sposób, jeśli chodzi o możliwość zatrzymania rozprzestrzeniania się kryzysu. Niepokojącą informacją są także prognozy Goldman Sachs, w których zakłada, że zyski firm z indeksy S&P500 mogą być niższe niż się wcześniej spodziewano.
Pomimo wzrostu zmienności na rynku zagranicznym, złoty pozostawał dziś nadal bardzo stabilny. Do godziny 15 kurs EUR/PLN lekko wzrósł w okolice 3,62 natomiast USD/PLN znajdował się na poziomie 2,45. Obecnie nie widać czynników, które mogłyby wpłynąć na osłabienie rodzimej waluty i w dalszy ciągu bardziej prawdopodobne jest jej dalsza aprecjacja.