Około godz. 15.00 dolara wyceniano na 3,68 zł, o 0,4 grosza mniej niż w poniedziałek wieczorem, a euro na 4,6970 zł, o 2,95 grosza więcej.
"Osłabienie złotego można częściowo wiązać z tym, że nie ma już tak dużego popytu jak w ostatnich dniach, wynikającego z aukcji bonów i większego zainteresowania giełdą" - powiedział PAP Marek Zuber, główny ekonomista Treasury Management Service.
"Z drugiej strony ci którzy działają bezpośrednio na rynku walutowym realizowali zyski z dwóch, trzech dni. Doprowadziło to do korekty" - dodał.
Zdaniem Zubera, wtorkowe osłabienie złotego jest tylko chwilową korektą i złoty w dalszej części tygodnia będzie się umacniał, m.in. ze względu na środową aukcję obligacji skarbowych.
W środę Ministerstwo Finansów zaoferuje dwuletnie obligacje o wartości 2,7 mld złotych.
Wpływ na polski rynek walutowy ma również rynek eurodolara, gdzie we wtorek notowany jest kolejny szczyt wartości EUR/USD, na poziomie 1,2804 dolara za euro. Z tego względu spadek wartości złotego bardziej przeniósł się na EUR/PLN niż USD/PLN.
Na rynku papierów skarbowych ceny wzrosły.
We wtorek rentowność obligacji dwuletnich spadła do 6,20 proc. z 6,30 proc. w poniedziałek, pięcioletnich spadła do 6,64 proc. z 6,66 proc., a dziesięcioletnich spadła do 6,60 proc. z 6,64 proc. na koniec poniedziałkowych notowań.