KOMENTARZ KRAJOWY
USD/PLN i EUR/PLN
Podczas piątkowej sesji wartość złotego pozostawała bez większych zmian. Podstawowe znaczenie dla kształtowania złotego miała relacja EUR/USD. Wraz ze spadkiem euro do dolara kurs USD/PLN wzrósł z poziomu 3,9160 do 3,9355, a cena euro spadła z poziomu 4,4530 do 4,4345. W obliczu zbliżającego się weekendu i mimo dość kontrowersyjnych czwartkowych wypowiedzi przedstawicieli rządu o deficycie budżetowym i wzroście PKB, piątkowa sesja na rynku krajowym minęła spokojnie. Rynek w dalszym ciągu czeka na szczegółowe propozycje dotyczące budżetu oraz na finał rozmów pomiędzy rządem a NBP.
O godz. 15.35 jeden dolar wyceniany był na 3,9270 złotego, a jedno euro na 4,4430 złotego (odchyl. –2,36 proc.).
Krótkoterminowa prognoza
Brak istotnych publikacji z kraju oraz szczegółów zmian przyszłorocznego budżetu, które zgodnie z komunikatem Ministerstwa Finansów zostaną przedstawione dopiero pod koniec miesiąca, wartość złotego będzie nadal stabilizować się, poruszając się w ślad za kursem EUR/USD. W przyszłym tygodniu planowany dalszy ciąg rozmów z przedstawicielami NBP odnośnie spłaty części długu zagranicznego. Nie wydaje się jednak, aby wynik tych rozmów mógł zaskoczyć rynek. Stanowiska obu stron są bowiem znane.
KOMENTARZ MIĘDZYNARODOWY
USD/JPY i EUR/JPY
Notowania dolara do jena utrzymują się powyżej 117,40 czyli powyżej poziomu, przy którym jak się podejrzewa interweniował Bank of Japan. W nocy naszego czasu minister finansów Masajuro Shiokawa podczas konferencji prasowej powiedział, że jen jest stosunkowo silny. Rynek odebrał to jako zapowiedź dalszych interwencji, jeżeli będą konieczne. Podczas piątkowej sesji brakowało chętnych do kupna dolarów, a przed ich sprzedażą powstrzymywały obawy przed interwencjami BoJ. Kurs dolara do jena pozostawał przez większą część sesji w przedziale 117,70-118,00.
O godzinie 15:35 kurs dolara do jena wynosił 117,75.
Krótkoterminowa prognoza
Naszym zdaniem wysiłki Bank of Japan jedynie opóźnią nieunikniony wzrost notowań jena. Oczekujemy spadku kursu USD/JPY poniżej 117,00.
EUR/USD
W czwartek po południu notowania euro do dolara rozpoczęły szybki marsz w górę. Kurs EUR/USD wzrósł z poziomu 1,1320 w okolice 1,1390. Euro nie zdołało jednak utrzymać się na tych poziomach. W wywiadzie dla „Financial Times” kanclerz Niemiec powiedział, że Europejski Bank Centralny powinien rozważyć interwencję na rynku walutowym, która osłabiłaby euro. Słabsza waluta, zdaniem kanclerza, miałaby pomóc europejskiemu eksportowi. Rynek walutowy zareagował błyskawicznie. Kurs EUR/USD w ciągu kilku godzin spadł z poziomu 1,1390 w okolice 1,1310. Pomimo zapewnień doradców kanclerza, że jego słowa zostały wyrwane z kontekstu, euro nie zdołało już odrobić poniesionych strat. Podczas piątkowej sesji notowania waluty europejskiej do dolara pozostawały w przedziale 1,1320 – 1,1340. O godzinie 14:30 ukazały się dane o bilansie handlowym USA. Deficyt handlowy USA wyniósł w maju 41,8 mld dolarów, wobec 41,6 mld dolarów w poprzednim miesiącu. Analitycy oczekiwali, że deficyt minimalnie się zmniejszy do 41,5 mld dolarów.
Podano również wskaźnik cen produkcji sprzedanej, który wyniósł w czerwcu +0,5 proc. miesiąc do miesiąca. Dane nie przełożyły się w większym stopniu na notowania euro do dolara. Pod koniec sesji kurs euro do dolara znalazł się poniżej 1,1300.
O godz. 15.35 jedno euro wyceniane było na 1,1310 dolara.
Krótkoterminowa prognoza
Jeżeli następny tydzień przyniesie kolejne sugestie polityków, że euro jest zbyt silne, mogą oni tego pożałować, gdyż reputację waluta może stracić w łatwy i szybki sposób, a odbudować ją jest raczej trudno. W dalszym ciągu obstawiamy dalsze spadki kursu EUR/USD i przetestowanie poziomu 1,1200.