Nastąpiła poprawa nastrojów na Wall Street, chociaż początek sesji nie zapowiadał żadnego odbicia. W sukurs przyszedł prezydent Bush, który wezwał do utworzenia państwa palestyńskiego. W dniu modelowym Dow Jones wydostał się ze sporego dołka i zabrakło niecałe 20 punktów, aby otworzyć sobie drogę do następnych wzrostów. Na jej drodze stoi dzisiejszy fundament z USA, indeks zaufania Rady Konferencyjnej. Niemiecki Ifo niespodziewanie okazał się gorszy od oczekiwań, natomiast mało kto spodziewa się poprawy nastrojów według amerykańskiego indeksu.
EUR/USD na godzinowych wykresach powstało coś w rodzaju formacji Head&Shoulders, silnej formacji spadkowej. Ukształtowały się już wszystkie elementy, łącznie z prawym ramieniem po nieudanym przejściu dzisiejszego oporu 9735. Wstęgi Bollingera dramatycznie zwężają się zapowiadając nieuchronne wybicie z kilkugodzinnego marazmu. Wsparcie znajduje się na 9686. Cała Europa ma indeksy na dużych plusach ignorując niemiecki Ifo. Dzisiaj rozpoczyna się posiedzenie FOMC w sprawie stóp procentowych. Praktycznie nikt nie spodziewa się zmiany polityki. Na razie inwestorzy siedzą z boku i zmienność jest minimalna.
USD/PLN zgodnie z wczorajszym przypuszczeniem podchodzi trochę wyżej, w kierunku 4.0440, co oczywiście spowodowane jest przez realizację zysków na EUR/USD i spory spadek indeksów warszawskiej giełdy. RPP ma ułatwione zadanie, bowiem po ostatnim sprawozdaniu Głównego Urzędu Statystycznego rozległ się gwizdek wcale nie sędziego z Mundialu.
EUR/PLN nie przechodzi korekty tak mocnej jak EUR/USD, ale na razie nie powinien podchodzić wyżej wczorajszego szczytu. Zgodnie z wczorajszą sugestią nastąpiło cofnięcie się do przełamanego oporu 3.9103.