Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Spadek euro

0
Podziel się:

EUR/PLN spadł dzisiaj do 3.4765 przełamując wsparcie dziennych 3.4999. To nie koniec słabości, bowiem w takim układzie lokalne minimum zobaczymy w środę.

EUR/USD odnotował dzisiaj szokujący spadek z 8994 do 8882, czyli ponad 110 punktów. Z rana nic nie wskazywało, że dojdzie do gwałtownej wyprzedaży euro. EUR/USD był chętnie kupowany na godzinach azjatyckich, podtrzymywany przez doniesienia o wizycie ministra finansów Niemiec w Chinach, Hong Kongu, Taiwanie i Iranie. Banki centralne tych krajów były zachęcane przez ministra do zwiększania rezerw w euro. Pierwszy policzek przyszedł znienacka po komunikacie władz Hong Kongu, że nie mają zamiaru zwiększać rezerw w euro. Drugim czynnikiem, który jest niemniej ważny, to przekonanie inwestorów o konieczności kontynuowania zakupów na Wall Street. Dow Jones zamknął się tuż pod oporem tygodniowych i niewiele potrzeba, aby zobaczyć kolejne pięć tygodni wzrostów, pomimo, że fundamenty nie uzasadniają takiego zachowania. Ale jak już wcześniej bywało, trudno przekonać stado, aby zatrzymało się, gdy wkoło kupowanie i kupowanie. Widać, że tego samego oczekuje i giełda warszawska, której indeksy po chwili niepewności idą
dalej do góry. Dolar wzmocnił się nie tylko do euro, ale również do funta i franka szwajcarskiego. Miniony tydzień na EUR/USD zaznaczył się doskonałą fraktalnością. W miejscu modelowym wystąpiło ekstremum, korekta w piątek dotknęła wsparcia dziennego 8935, a tydzień zamknął się dokładnie na poziomie swego atraktora 8947. Zakończenie na atraktorze świadczyło o wielkiej stabilizacji rynku, zanim nie wystąpi na rynku jakaś nowa informacja zdolna do wprowadzenia układu w stan lokalnej nierównowagi. Dzisiaj rynek najpierw odchylił się od atraktora 47 punktów do góry, a potem 64 punkty na dół, znosząc całkowicie piękną świecę wzrostową z 2 stycznia. Osłabienie euro jest na rękę AOL, które ma przeznaczyć ponad 5 miliardów dolarów na wykupienie udziałów w AOL Europe. Amerykanie będą kupować zarówno euro jak i franki szwajcarskie. EUR/USD spadł do poziomu 8882 będącego wsparciem najbliższej środy. Lokalne ekstremum powinno wypaść właśnie w środę, ale nie chcielibyśmy widzieć euro poniżej dzisiejszego dołka. Fraktalne
przebiegi pokazują, że z rynku „wyciskane są wszystkie soki” dla maksymalizacji zysków. Tym razem największy udział w spekulacji miały Chiny, które ponownie pojawiły się na rynku walutowym z wielkimi pieniędzmi, a biorąc pod uwagę późniejszy komunikat Hong Kongu, działanie było przemyślane, spotkało się z życzliwością i nie zawierało w sobie zbyt wielkiego ryzyka.

USD/PLN nie może się wygrzebać z cmentarnego dołka. Koniec tygodnia miał się zakończyć nieco poniżej 3.9400, ale już poza polskim rynkiem kwotowania z Nowego Jorku sprowadziły kurs dolara do 3.9000 bez śladów jakiejś płynności. Poniedziałek otworzył się bardzo mocno, ale za mocno w stosunku do poziomów EUR/USD. Od godziny 10:00 notowania USD/PLN zaczęły świadczyć o realizacji zysków z krótkich pozycji. Godzinowe wykresy utworzyły lukę bessy, której zamknięcie wymaga podejścia do 3.9235.

EUR/PLN spadł dzisiaj do 3.4765 przełamując wsparcie dziennych 3.4999. To nie koniec słabości, bowiem w takim układzie lokalne minimum zobaczymy w środę.

GBP/USD stracił od otwarcia 140 punktów. Wsparcie jest tylko na 1.4270, chociaż pierwsze przejście przez 1.4397 w dół zakończyło się lekkim odbiciem. Przejście przez figurę będzie sygnałem na kupno funta.

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)