Amerykański dolar nie miał ostatnio zbyt dobrej passy. Wiele raportów dotyczących danych makroekonomicznych wypadało słabo, a w szczególności te inflacyjne, które byłyby głównym powodem dla utrzymania bieżącego tempa zacieśniania polityki monetarnej.
Czy przy obecnej sytuacji Rezerwa Federalna powinna utrzymać swój wydźwięk wskazując, że ostatnia słabość jest wynikiem jedynie czynników przejściowych?
W ostatnim czasie w Stanach Zjednoczonych poznaliśmy ważne odczyty dotyczące inflacji oraz sprzedaży detalicznej. Oba te raporty, ważne dla Rezerwy Federalnej rozczarowały, co skłoniło inwestorów do rozważań jak będą wyglądały kolejne kroki ze strony banku centralnego.
Decyzja dotycząca stóp procentowych oraz komunikat będą opublikowane dzisiaj o godzinie 20:00 czasu polskiego. Oczywiście stopy procentowe pozostaną bez zmian, gdyż Fed stosuje zasadę podnoszenia stóp procentowych na posiedzeniach z publikacją prognoz oraz konferencją, co daje większe pole do uzasadnienia decyzji. Również to, że jest to zwyczajne posiedzenie może wskazywać, że nie dojdzie do istotnych zmian w komunikacie, co tak naprawdę byłoby pozytywne dla amerykańskiego dolara. Czy jednak Fed powinien zostać obojętny na ostatnie gorsze dane.
Przy tym wszystkim należy zwrócić uwagę na fakt, że rynek pracy w Stanach Zjednoczonych wygląda niemal idealnie. Fed ma wobec tego twardy orzech do zgryzienia. Spekuluje się, że dalsze silne wzrosty zatrudnienia wynikają z niskiej produktywności, jednak z drugiej strony tak dobra sytuacja nie była widoczna od lat i sugeruje dalszą ekspansję gospodarczą Stanów Zjednoczonych.
Rynek już sam zaczyna wątpić. Obecnie implikowane prawdopodobieństwo podwyżki stóp procentowych w tym roku spadło poniżej 50%. Dodatkowo Fed zapowiedział wcześniej, że zamierza rozpocząć w tym roku proces redukcji bilansu, co mogłoby wskazywać, że podwyżki stóp procentowych zejdą na dalszy tor. Jest to oczywiście dosyć negatywny sygnał dla dolara i dodatkowo mieszany dla rynku akcyjnego.
Fed w swojej komunikacji wskazywał na to, że negatywne zaskoczenia inflacyjne mogą opóźnić podwyżki stóp procentowych. Następuje jednak pytanie, czy Rezerwa Federalna zdecyduje się na komunikację takiego faktu podczas zwykłego posiedzenia, czy raczej poczeka na kolejne dane oraz wrześniowe projekcje. Brak istotnych zmian w komunikacie mógłby być oddechem dla amerykańskiej waluty, w szczególności, że od strony politycznej dolar dostał lekkiego impulsu. Wczoraj Senat przegłosował rozpoczęcie debaty nad zmianą ustawy o opiece zdrowotnej, co jest drogą do dalszych istotniejszych reform gospodarczych w Stanach Zjednoczonych.
Przy tym wszystkim złoty pozostaje raczej osłabiony, choć stabilny po zawirowaniach z przełomu tygodni. Po godzinie 09:00 za euro musieliśmy płacić 4,2551 zł, za dolara 3,6586 zł, za franka: 3,8380 zł, za funta: 4,7597 zł.