Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Tydzień rozpoczął się od interwencji Banku Japonii

0
Podziel się:

Można powiedzieć, że rynek przeczuwał interwencję, ponieważ na kilku walutach wystąpiły sygnały umacniania się dolara na kilka godzin przed interwencją. Po samej interwencji kurs EUR/USD praktycznie nie zareagował.

Nowy tydzień rozpoczął się od interwencji Banku Japonii w celu osłabienia jena, która miała miejsce o 5:00 rano. W ciągu jednej godziny kurs USD/JPY poszedł do góry do 122.80, jednak zyski dolara były krótkotrwałe. Dolar/jen oddał od interwencji już 150 punktów spadając do 121.30. Można powiedzieć, że rynek przeczuwał interwencję, ponieważ na kilku walutach wystąpiły sygnały umacniania się dolara na kilka godzin przed interwencją. Po samej interwencji kurs EUR/USD praktycznie nie zareagował.

EUR/USD skończył miniony tydzień osiągając dawny cel wzrostów 9720 wynikający z wydłużenia pierwszej fali impulsu z 2000 roku, kiedy euro odbijało się od historycznego dołka 8225 i było kupowane między innymi dlatego, że ECB kilkakrotnie interweniowało w celu umocnienia euro. W piątek nie widać było żadnej realizacji zysków po górce. Giełda Nowego Jorku zakończyła ostatnią sesję spadkami spowodowanymi znanymi fundamentami pogłębionymi przez fakt, że upływał termin opcji na akcje, indeksy i na kontrakty terminowe indeksów. To było specyficzne miejsce i poniedziałek rozpocznie się od odrabiania strat, bowiem mamy węzeł i niewiele potrzeba do odbudowania wsparcia dziennych. Pomimo dywergencji na wskaźnikach technicznych, od 9:00 euro/dolar ponownie był kupowany, nie oglądając się na poziom Fibonacciego 9720. Przed 11:00 osiągnął na krótko poziom 9811, będąc odchylony od przeciętnych notowań z 21 godzin o +3sigma.

USD/PLN niewiele pokazuje oprócz tego, że znajduje się blisko wsparcia tygodniowych. Biorąc pod uwagę straty dolara na innych rynkach to trzeba powiedzieć, że słabnącej złotówce zawdzięczamy, że kurs USD/PLN utrzymuje się w okolicy 4.0200. Zarówno przepływy kapitałowe, jak i spodziewane obniżenie stóp procentowych o 100 punktów stwarzają presję na słabszego złotego. Część kapitału spekulacyjnego na polskich papierach dłużnych może obecnie przenieść się na bezpieczniejszy rynek Norwegii. Słabość globalnego rynku giełdowego sprawia, że poszukiwane są obligacje o najwyższym ratingu. Notowania USD/PLN wskazują na nerwową atmosferę, ale prawdopodobnie część z ekstremalnych notowań nie ma charakteru transakcyjnego.

EUR/PLN zamknięcie minionego tygodnia nastąpiło praktycznie na oporze i dalsze losy tej pary zależały od tego, czy EUR/USD pociągnie powyżej techniczny poziom 9720. Pomimo interwencji Banku Japonii, euro osiągnęło z rana kolejny szczyt w stosunku do dolara. Tym samym otworzyła się droga na przebicie 3.9103. Przed południem kurs EUR/PLN osiągnął już poziom 3.9350.

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)