Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

USD/PLN próbuje przebić opór

0
Podziel się:

Zamknięcie środy nastąpiło tuż przy dziennym oporze a dzisiaj, na kilka godzin przed publikacją salda obrotów bieżących, USD/PLN próbuje przebić dzisiejszy opór 4.1168

USD/PLN był wczoraj na poziomie 4.1000, który jednak nie zadawala w pełni tych, którzy ponownie liczyli na zejście do linii wsparcia 4.0850. Zamknięcie środy nastąpiło tuż przy dziennym oporze a dzisiaj, na kilka godzin przed publikacją salda obrotów bieżących, USD/PLN próbuje przebić dzisiejszy opór 4.1168. Generalnie rynek jest bardzo spokojny i powinien utrzymać się w technicznych granicach 4.1237-4.1065.

EUR/USD ma dzisiaj dzień charakterystyczny w bardzo ważnym tygodniu modelowym. Euro spada pod własnym ciężarem, mimo, że nie widać specjalnie spekulacji. Japończycy już siedzą z założonymi rękami pod głowami. Sesja azjatycka bez wyrazu i bez kierunku. Poszczególne zamknięcia godzin nie prowokują do analizowania nowych sygnałów, bowiem na pierwszy rzut oka widać, że ich nie ma. Dolar umacnia się w węzełku tuż przed Wielkanocą. Jak pamiętamy we wtorek McDonough z FED nieopatrznie rzucił kilka słów na temat „teoretycznie” przewartościowanego dolara. Tego dnia EUR/USD skoczył od 8731 do 8796 w ciągu jednej godziny, czyli dokładnie zrealizował przedział fraktalny policzony na ów dzień. Później euro wiodło się już gorzej, bowiem pojawiły się wypowiedzi i Santomero i Sekretarza Skarbu Paula O’Neilla, w których słyszymy zgoła odmienną opinię o dolarze. Ponownie obowiązuje polityka silnego dolara. Uff!!! To wszystko świetnie koresponduje z poprawianymi statystykami. Zabieg jest banalny, obniżamy po zrewidowaniu
poprzedni miesiąc, aby w nowym wyszło lepiej, potem obniżamy po zrewidowaniu ostatni miesiąc, aby w kolejnym wyszło lepiej itd. itd. Silny dolara bierze się obecnie z rynku paliw. Ropa kosztowała już ponad 26 dolarów za baryłkę. Wzrosły znacznie ceny złota (ponad 303 dolary za uncję). Na dzisiaj przedziałem notowań powinno być 8754-8698. Rynek jest dosyć mocno wyprzedany.

USD/JPY spoczął na atraktorze 132.62, czyli znalazł się w miejscu względnej równowagi. Prognozują mu tylko do góry. Jen zdążył się osłabić około 600 punktów od pamiętnego dołka, co może wydać się nadludzkim wysiłkiem, jeżeli weźmiemy pod uwagę, że marzec był ostatnim miesiącem roku fiskalnego Japonii. Eksporterzy japońscy przeżyli chwile grozy tylko przez chwilę. Ile w tym wolnego rynku, a ile ustaleń dowiemy się dopiero po pewnym czasie. W każdym bądź razie, rynek ostatnio układał się bardzo dobrze dla przedsiębiorstw eksportujących z Japonii. Również poprawiono sobie księgi w pozycji akcje spółek giełdy tokijskiej. Sądziłem, że USD/JPY będzie w czwartek w jakimś istotnym odchyleniu od poziomu atraktora. Tak się nie stało, więc nie warto angażować się przedwcześnie.

USD/CHF poszedł do góry po wypowiedzi Narodowego Banku Szwajcarii, który nie chce silnego franka. Osłabienie franka zarysowało się na całym froncie, również do złotówki. Utrzymuje się dosyć wysoki popyt na franka zarówno z powodu Afganistanu, jak i z powodu Iraku. W przeszłości prezes SNB wspominał, że odpowiadałyby mu poziomy dolar/frank około 1.5300, gdy tymczasem kurs jest nieco powyżej 1.6800. Godzinowy obraz czwartku jest bardzo wykupiony przy 1.6830. Możliwe jest powstanie dywergencji spadkowej.

EUR/PLN był kwotowany wczoraj w nocy na Tokio zagadkowo nisko. Po przeliczeniu okazało się, że gdyby w tym samym czasie ktoś podał USD/PLN (ale kwotowań nie było), to dostalibyśmy 4.0850 (!), czyli dokładnie poziom 50% zniesienia fali wzrostowej zakończonej na 4.2850. Czyżby powinniśmy zapomnieć o rychłym teście tego wsparcia? Mam nadzieję, że nie.

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)