Minął tydzień pełen publikacji makroekonomicznych oraz wydarzeń politycznych. Poznaliśmy decyzje 3 najbardziej nas interesujących Banków Centralnych w sprawie stóp procentowych (Polska, USA, Unia Europejska). Zaskoczenia nie było i tak w przypadku złotego jak i EURUSD wciąż dalszy kierunek nie jest jasno określony.
POLSKA
RPP obniżyła stopy procentowe o 25 pb do poziomu 4,25 i w swoim komunikacje pozostawiła miejsce na jeszcze jedną, dwie obniżki. Zyskał rynek długu, złotówka jednak pozostała stabilna. Cały czas poruszamy się wąskim przedziale wahań 3,80 - 3,84 na EURPLN. Takie zachowanie Rady powinno umocnić złotego jednak cały czas kryzys polityczny nie pozwala inwestorom na poważniejsze ruchy. Powstały pakt stabilizacyjnym, chociaż oddala wizję przedwczesnych wyborów to budzi obawy o skuteczność wdrażania reform gospodarczych i prawdopodobnie, gdy tylko minie 14 lutego ( termin, do kiedy prezydent ma podjąć decyzję w sprawie wyborów) kłótnie polityczne znowu się rozpoczną. Tak, więc najbliższy tydzień zapowiada się równie nerwowo jak zeszły i należy ściśle przyglądać się wydarzeniom politycznym. Istnieje duże prawdopodobieństwo wybicia się EURPLN górą z wcześniej wspomnianego przedziału wahań.
USA i EUROPA
W Stanach Rezerwa Federalna podniosła stopy o 25 pb do poziomu 4,5% i dalsze podwyżki są cały czas prawdopodobne. Jednak zasugerowała, że dalsze decyzje zależeć będą od publikacji makroekonomicznych. Rentowność obligacji delikatnie wzrosła wsparta dodatkowo dobrymi piątkowymi danymi z rynku pracy.
W strefie euro Europejski Bank Centralny pozostawił stopy na niezmienionym poziomie, 2,25%, a w swoim komunikacie zasugerował tylko tyle, że prawdopodobieństwo podwyżki stóp cały czas istnieje i EBC będzie reagować na wszelkie objawy inflacji.
Tak, więc bilans tygodnia wypadł na korzyść Stanów, dolar zyskał na wartości. Za wcześniej jednak mówić o rozpoczęciu się trendu wzmacnia dolara. Fakt,że koniec zeszłego tygodnia zakończyliśmy cały czas powyżej 1,20 sugeruje, że zwolennicy europejskiej waluty nie chcą dać za wygraną. Wspierają ich dodatkowo publikacje makroekonomiczne, które sugerują, że Unia powoli wychodzi z kryzysu a ożywienia gospodarcze jest już, co raz wyraźniejsze.