Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Zawęża się pole aprecjacji złotego

0
Podziel się:

Dzisiaj spodziewalibyśmy się wahań EUR/PLN w przedziale 3,9350-3,9550 zł i USD/PLN w paśmie 3,0900-3,1100 zł. Naszym zdaniem warto ponownie pomyśleć o zabezpieczeniu importu, gdyż kolejne dni mogą przynieść słabszą złotówkę.

Wtorek przyniósł dosyć wyraźne jak na ostatnie czasy umocnienie złotego. W trakcie sesji notowania euro spadły w okolice 3,9350 zł, a dolara 3,0880 zł. Później doszło do odbicia w górę, ale należy zauważyć, iż wcześniej naruszone zostały ważne poziomy techniczne i psychologiczne – 3,95 zł dla EUR/PLN i 3,10 zł dla USD/PLN. To teoretycznie może sugerować dalsze umocnienie złotego, chociaż naszym zdaniem takie założenie może okazać się błędne. Pole do dalszej aprecjacji naszej waluty jest dosyć zawężone. Dzisiaj o godz. 10:05 za jedno euro płacono 3,9450 zł, a za dolara 3,1030 zł.

Wczorajsza propozycja ludowców w sprawie zawiązania tzw. paktu „dobrej woli” przypomina bardziej to, co już przerabialiśmy, czyli pakt stabilizacyjny pomiędzy PIS, LPR, a Samoobroną. Chociaż jest ona pewną próbą znalezienia porozumienia i być może nawet wstępem do budowy koalicji na dłużej niż 90 dni. Niewiadomo jednak, czy w atmosferze rzucanych przez PiS oskarżeń wobec dziennikarzy i mieszania do tego wszystkiego byłych już Wojskowych Służb Informacyjnych, będzie rzeczywista wola do spokojnych i wyważonych negocjacji. Tym samym wszystkie opcje pozostają możliwe, łącznie z przyspieszonymi wyborami parlamentarnymi, które wydają się być najlepszym rozwiązaniem, o ile ostatnie sondaże polityczne okażą się zbieżne z faktycznymi wynikami przy urnach.

Nadal napięta sytuacja utrzymywała się na Węgrzech, gdzie w najbliższy piątek ma dojść do głosowania nad wotum zaufania dla rządu premiera Gyurcsanego. Wprawdzie większość parlamentarna pozostaje niezagrożona, to sądzimy, że nie można zupełnie wykluczyć scenariusza, w którym osoba Gyurcsanego zostanie zastąpiona przez kogoś innego z rządzącej koalicji. Przypomnijmy, że już jutro wieczorem na ulicach Budapesztu mają rozpocząć się demonstracje organizowane przez opozycyjny Fidesz. Tym samym trudno, aby w najbliższych dniach węgierski forint był mocny, chociaż jego większa przecena jest mało prawdopodobna. Napięta sytuacja na scenie politycznej jest także w Czechach, gdzie wczoraj mniejszościowy rząd Mirka Topolanka nie uzyskał wotum zaufania. Tutaj jednak sytuacja gospodarcza kraju jest o wiele lepsza, a sam wynik głosowania nie był szczególnym zaskoczeniem dla uczestników rynku.

Dzisiaj rano nastroje nieco popsuła wypowiedź minister finansów Zyty Gilowskiej, która stwierdziła, że dalsze utrzymywanie się destabilizacji na scenie politycznej nie będzie sprzyjać procesowi reform finansów publicznych i może zaowocować przekroczeniem konstytucyjnego poziomu 60 proc. długu publicznego w relacji do PKB w ciągu najbliższych 3 lat. Uważnego obserwatora naszych krajowych wydarzeń, te słowa nie powinny zbytnio dziwić.

Wydarzeniem dzisiejszej sesji będzie przetarg 2-letnich obligacji o wartości 1,2 mld zł. Ze względu na niewielką podaż nie powinno być problemów z ich sprzedażą. To jednak nie poprawi ponownie pogarszającego się klimatu na naszym rynku długu. Do tego wszystkiego dochodzi fakt ponownej fali wyprzedaży na rynku surowców, która w pewnym stopniu dotyka rynki wschodzące (inwestorzy są zmuszeni do redukcji pozycji w bardziej ryzykownych aktywach). Reasumując – dzisiaj spodziewalibyśmy się wahań EUR/PLN w przedziale 3,9350-3,9550 zł i USD/PLN w paśmie 3,0900-3,1100 zł. Naszym zdaniem warto ponownie pomyśleć o zabezpieczeniu importu, gdyż kolejne dni mogą przynieść słabszą złotówkę. Czynnikiem, który może do tego doprowadzić mogą być spore ruchy na rynku EUR/USD po jutrzejszym posiedzeniu Europejskiego Banku Centralnego.

Rynek międzynarodowy

Obserwowana w poniedziałek deprecjacja amerykańskiego dolara, została wczoraj powstrzymana. W efekcie na parze EUR/USD nie doszło do pokonania oporu na 1,2765. W efekcie w kolejnych godzinach rynek ustabilizował się, a dzisiaj rano przetestowaliśmy okolice 1,2715. O godz. 10:05 za jedno euro płacono 1,2710 dolara.

Inwestorzy nie otrzymali wczoraj zbyt wielu publikacji danych makroekonomicznych, chociaż wyraźny wzrost wskaźnika przyszłych zwolnień Challengera we wrześniu (o przeszło 50 proc.) może nieco niepokoić. Od kilku dni uwagę uczestników rynku zaprzątają jednak spekulacje dotyczące kształtu przyszłej polityki amerykańskiego banku centralnego (FED). Od kilku dni pisaliśmy, że oczekiwania, co do cięć stóp procentowych już w I kwartale 2007 r. mogą być nieco przedwczesne. Potwierdził to opublikowany wczoraj raport jednej z poważnych instytucji. W podobnym tonie wypowiedział się także Thomas Hoenig z FED. Wprawdzie stwierdził on, że gospodarka może w najbliższych miesiącach spowolnić, to jednak dodał, że ryzyko inflacyjne będzie nadal się utrzymywać. W ubiegłym tygodniu na ten temat mówił także William Poole. Dzisiaj rynkowe spekulacje mogą się nasilić w związku z zaplanowanymi na wieczór wystąpieniami członków FED, w tym o godz. 18:45 szefa Rezerwy Federalnej, Bena Bernanke. Wydaje się, że ich przesłania powinny
być podobne, a to nie pomoże rynkowi długu (wzrosną rentowności obligacji) i tym samym dolarowi.

Tym samym „zielony” może być dzisiaj nieco słabszy, zwłaszcza do euro. Wspólną walutę powinno z kolei wspierać zaplanowane na jutro posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego. Podwyżka stóp procentowych o 25 p.b. do poziomu 3,25 proc. jest pewna, zagadką pozostaje jedynie treść komunikatu. Naszym zdaniem może okazać się on mniej „jastrzębi” niż się to zakłada, chociaż ostatnie wypowiedzi członków ECB na to wyraźnie nie wskazywały.

Podsumowując – okolice 1,2715 na EUR/USD sugerowalibyśmy wykorzystywać do krótkoterminowych zakupów z celem do 1,2760. Zlecenie stop-loss sugerujemy ustawić na poziomie 1,2760. Tak jak pisaliśmy wczoraj miejsca do sprzedaży EUR/USD szukalibyśmy dopiero dzisiaj po południu, bądź jutro rano. Z publikowanych dzisiaj danych makroekonomicznych, najistotniejsze będą te dotyczące aktywności sektora usług w USA (indeks ISM) za wrzesień, gdzie oczekuje się spadku do 56 proc. z 57 proc. w sierpniu.

dziś w money
komentarze walutowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
TMS Brokers
KOMENTARZE
(0)