Podczas środowej sesji euro wciąż umacniało się względem dolara, a po publikacji słabego raportu ADP z USA kurs EUR/USD chwilowo wzrósł powyżej 1,19. Zmiany na rynku głównej pary walutowej pozwoliły parze EUR/PLN przetestować wsparcie na 4,39, choć dzień wspólna waluta zakończyła powyżej 4,40 zł.
Utrzymującą się słabość dolara nadal należy tłumaczyć przedłużającymi się negocjacjami politycznymi amerykańskiego Kongresu nad tzw. czwartym pakietem fiskalnym. Docierające ze źródeł informacje wskazują na duży impas. Prezydent Trump rozważa nawet wykorzystanie dekretów do wprowadzenia części z rozwiązań pomocowych, jeśli w tym tygodniu nie doszłoby do porozumienia.
Rosnące obawy o perspektywy amerykańskiej gospodarki wraz z dużą nadpłynnością na rynkach finansowych, jaką rynki zawdzięczają działaniom banków centralnych (a głównie amerykańskiej Rezerwie Federalnej) sprawiają, że podejmowane próby przełamania słabości dolara są szybko kończone szczególnie, że dodatkowo na rynek docierają lepsze odczyty makro ze strefy euro.
W środę opublikowany został finalny usługowy PMI, który choć sam nie sprostał oczekiwaniom rynkowym (w lipcu 54,7 wobec 55,1 prognozowanych), niemniej złożony PMI wzrósł zarówno powyżej oczekiwań rynkowych, jak również przeskoczył odczyt czerwcowy, w lipcu wynosząc 54,9 pkt. (po czterech miesiącach spadku aktywność gospodarki strefy euro znów zaczęła rosnąć), a do tego do poziomu sprzed pandemii powróciła sprzedaż detaliczna (wg środowych danych czerwcowa sprzedaż wzrosła w strefie euro o 5,7 proc. m/m i 1,3 proc. r/r).
W USA opublikowano zaś dane dot. rynku pracy. Wg raportu ADP w lipcu w sektorze prywatnym gospodarki przybyło tylko 167 tys., miejsc pracy podczas gdy rynek oczekiwał 1,5 mln. Dane z czerwca zostały skorygowane mocno w górę z 2,4 mln do 4,3 mln, ale nie zmienia to sytuacji, że rynek pracy w USA wciąż jest daleko od odrobienia strat z marca i kwietnia.
Czytaj więcej: Pensja minimalna w górę, wpływy do budżetu w górę. Hojność państwa warta jest 2 mld zł
Nie odzyskano jeszcze prawie 20 mln miejsc pracy, które „zniknęły” z powodu lockdownu. ADP nie wróży więc dobrze piątkowemu NFP. Dane pokazały, że rynek pracy wyraźnie wyhamował odbicie i że wzrost zatrudnienia może być już teraz znacznie wolniejszy niż by tego oczekiwał rynek.
Po publikacji raportu dolar nasilił spadek, chwilowo EUR/USD wzrósł powyżej 1,19 dodatkowo osłabiany wyższym niż oczekiwano czerwcowym deficytem handlowym w USA (-50,7 mld USD wobec-50,1 mld USD).
W połowie sierpnia dokonany zostanie przegląd 1.fazy porozumienia handlowego USA-Chiny z początku roku, która z powodu koronawirusa nie została zapewne całkowicie zrealizowana. Nie jest wykluczone, że da to pretekst do zaostrzenia napięcia w amerykańsko-chińskich relacjach i impuls do powrotu na rynki klimatu niesprzyjającego ryzykownym aktywom.
Na razie jednak rynki ignorują wszelkie niepokojące sygnały, wierząc, że QE jest skutecznym lekiem na wiele problemów, w tym gospodarczych. W średniej perspektywie oczekujemy osłabienia złotego.
Na rynkach globalnych w czwartek uwaga będzie koncentrować się na posiedzeniu Banku Anglii, po którym oczekiwane jest utrzymanie parametrów polityki pieniężnej bez zmian, a ewentualne rozszerzenie skali skupów aktywów jest zakładane raczej w dalszej części tego roku.
Swoją decyzję ogłosi również Narodowy Bank Czech, gdzie zakładana jest stabilizacja głównej stopy na poziomie 0,25 proc. Ponadto niemieckie dane o zamówieniach w przemyśle oraz raport o liczbie wniosków o zasiłki dla bezrobotnych w USA znajdą się wśród najciekawszych publikacji makro.
Joanna Bachert, PKO BP
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie