Poranny, środowy handel na rynku walutowym przyniósł ograniczenie spadków na eurodolarze, co wspiera nieco nastroje wokół koszyka EM. Polska waluta kwotowana jest następująco: 4,3460 PLN za euro, 3,9612 PLN wobec dolara amerykańskiego, 4,0107 PLN względem franka szwajcarskiego oraz 4,7907 PLN w relacji do funta szterlinga. Rentowności polskiego długu wynoszą 1,828 proc. w przypadku obligacji 10-letnich.
Ostatnie godziny obrotu na rynku FX przyniosły ograniczenie zniżki eurodolara i ponowny powrót nad 1.097 USD. Jednym z powodów był spadek popytu na dolara po słabszym od oczekiwań, przemysłowym ISM za sierpień, który znalazł się poniżej bariery 50 pkt. (49,1 pkt.). Inwestorzy przyjęli dane te jako zapowiedź możliwe bardziej gołębiego nastawienia FED. Kluczowe dla wyceny głównej pary walutowej wydaje się być jednak posiedzenie EBC, gdzie rynki wyceniają na 80 proc. szanse obniżki stóp o 20pb.
Ciekawie jest również na funcie (ruch na GBP/PLN z 4,8350 do 4,77 PLN) gdzie funt odrabia straty po rozłamie w partii Konserwatywnej co podbija scenariusz opóźnienia Brexit'u. W przypadku PLN podtrzymuje tezę, iż krótkoterminowo główny impuls deprecjacyjny jest już za nami, a rynek szuka przestrzeni do korekty spadkowej na parach. Kluczowe pozostają oczywiście nastroje na szerokim rynku.
W trakcie dzisiejszej sesji będziemy świadkami serii odczytów usługowych indeksów PMI za sierpień (które mają się lepiej od przemysłowych odpowiedników), niemniej ich wpływ na handel jest zwyczajowo ograniczony. Popołudniu będziemy świadkami wystąpień bankierów centralnych powiązanych z FED/EBC.
Z rynkowego punktu widzenia EUR/PLN spadł do okolic 4,3430 PLN wobec niedawnych 4,40 PLN. Również USD/PLN sygnalizuje scenariusz lokalnej korekty spadkowej. Koszyk BOSSA PLN zanotował dwie sesje wzrostu, niemniej w dalszym ciągu oscyluje blisko najniższych poziomów od marca 2017r.