Poniedziałek 28 września przyniósł stabilizację kursu euro wobec dolara (eurodolar w pobliżu 1,1650) oraz osłabienia złotego wobec euro. Kurs złotego z okolic 4,54 wzrósł do około 4,58 w poniedziałek, a we wtorek rano przebił 4,59.
Wobec braku ważniejszych informacji, notowania na rynku walutowym miały charakter techniczny, lub dyskontujący przyszłe obawy.
W przypadku kursu eurodolara po silnych spadkach w zeszłym tygodniu, doszło w poniedziałek do niewielkiego odreagowania, kurs jednak pozostał wyraźnie poniżej 1,17.
bacz też: Kontynuacja ruchu wzrostowego eurodolara w dalszej części tygodnia, jest jednak mało prawdopodobna. Z jednej strony dane inflacyjne z Niemiec i strefy euro powinny potwierdzać utrzymywanie się presji deflacyjnej, która negatywnie wpływa zarówno na tempo dalszego ożywienia gospodarczego jak i na oczekiwania rynkowe co do dalszych działań stymulacyjnych Europejskiego Banku Centralnego (większa skala skupu aktywów = potencjalnie słabsze euro).
Z drugiej strony oczekiwane na koniec tygodnia dane z amerykańskiego rynku pracy (które Fed postawił w centrum swojej nowej strategii monetarnej) mogą dodatkowo zadziałać na niekorzyść wspólnej waluty (tak jak to miało miejsce w ostatnich dwóch miesiącach) - jeżeli tylko nie zaskoczą mocno in minus (co jest raczej mało prawdopodobne, w świetle ostatnich danych makro z USA).
W przypadku naszej krajowej waluty, kluczowe znaczenie powinny mieć krajowe oraz europejskie dane inflacyjne. Dezinflacja w Polsce oraz presja deflacyjna w strefie euro nie są pozytywnymi sygnałami ani dla dalszych perspektyw krajowej polityki monetarnej ani dla koniunktury w Europie.
Notowania eur/pln
Polski złoty już jednak nieco wcześniej dyskontował gorsze scenariusze na naszym kontynencie (wzrost złotego z okolic 4,38–4,40 do ok. 4,45–4,46 za euro jeszcze zanim eurodolar wszedł w wyraźny trend spadkowy), przez co w najbliższym czasie powinien być potencjalnie nieco odporniejszy na negatywne zaskoczenia.
Jarosław Kosaty, PKO BP