"Myśleliśmy, że zebranie miliona chętnych będzie trwało miesiącami. Tymczasem zajęło to zaledwie trzy dni" - opowiadają przedstawiciele organizacji Mein Grundeinkommen z Berlina.
Organizacja bada zagadnienie bezwarunkowego dochodu podstawowego. I chce zobaczyć, jak działa w praktyce ten pomysł, o którym od lat rozmawiają i politycy, i ekonomiści. Działacze z Berlina ruszyli więc z naborem do projektu - chcą wypłacać 120 osobom 1,2 tys. euro miesięcznie. W zamian będzie trzeba tylko od czasu do czasu odpowiadać na pytania przez internet. Łącznie będzie 7 ankiet w ciągu trzech lat, wypełnienie każdej ma zająć ok. 25 minut. I to wszystko.
Na brak zainteresowania berlińska organizacja narzekać nie może. Już teraz do projektu zgłosiło się 1,8 mln osób. Jednak można zgłaszać się dalej - ostateczny termin to 10 listopada 2020 r.
Zgłosić się może każdy, również Polacy. Warunek, poza pełnoletnością, jest jeden - trzeba być zameldowanym w Niemczech. Organizatorzy projektu jednak nie potrafią powiedzieć, ilu Polaków dotychczas zgłosiło się do badania.
Co chcą osiągnąć autorzy badania? "Po prostu chcemy wiedzieć, jak dochód podstawowy wpływa na ludzi i ich życie", tłumaczą. Dlatego żadnych warunków nie będzie - z pieniędzmi można zrobić to, co się będzie chciało.
Każdy może sfinansować badanie
Skąd organizacja z Berlina ma pieniądze, by sfinansować tak kosztowne badanie? Organizacja zapewnia, że opiera się na finansowaniu zwykłych ludzi, którzy wsparli projekt. Do tej pory datki przekazało niemal 150 tysięcy osób.
Ale organizacja zachęca do dalszego wspierania inicjatywy - być może dzięki temu będzie można zaangażować do badania jeszcze więcej osób.
A jak będzie wyglądać samo badanie? Odpowiedzi osób, które będą pobierać 1,2 tys. euro, mają być konfrontowane z odpowiedziami tych, którzy podstawowego dochodu nie pobierają. I tak organizacja chce się dowiedzieć, jak naprawdę dochód podstawowy wpływa na ludzkie życie. W badaniach mają pomóc m.in. eksperci z Uniwersytetu w Kolonii.
Autorzy badania przestrzegają jednak, że nie wszystkim może się to opłacać. Na przykład ci, którzy dostają duże zapomogi socjalne od niemieckiego rządu, mogą stracić do nich prawa. "Radzimy przeanalizować to wszystko indywidualnie", radzi organizacja Mein Grundeinkommen.
Kto ma szanse znaleźć się wśród szczęśliwców? Autorzy badania nie podają tu zbyt wielu szczegółów. "Wybrana zostanie grupa, która najlepiej odpowiada zagadnieniom naukowym" - zapewniają.
Idea bezwarunkowego dochodu podstawowego nie jest nowa - koncepcje pojawiły się już w połowie lat 70. XX wieku. Jednak pomysł zyskał popularność w ostatnich latach. Wielu polityków, ekonomistów, ale i przedsiębiorców widzi w nim odpowiedź na postępującą automatyzację pracy.
Do tej pory kilka krajów eksperymentowało nad wprowadzeniem bezwarunkowego dochodu. Rząd Finlandii przez jakiś czas zapewniał bezrobotnym 560 euro miesięcznie. W 2019 projekt jednak zakończono. W Szwajcarii natomiast wprowadzenie dochodu było tematem ogólnonarodowego referendum. Mieszkańcy kraju jednak ostatecznie odrzucili projekt.