We wtorek przed południem kurs euro wyniósł 4,51 zł. Polska waluta wzmocniła się względem euro. To odzyskanie sił nastąpiło po spadkach wartości złotego przez odstanie dni.
Czytaj więcej: To będzie jedna z pierwszych konsekwencji wojny na Ukrainie. Wtedy skutki może odczuć każdy z nas
Powodem jest napięta sytuacja na Ukrainie. Przed weekendem wartość naszej waluty w relacji do głównych walut spadła o blisko 10 gr. Amerykańskie ostrzeżenia o rosyjskiej inwazji, która mogłaby nastąpić w najbliższych dniach podniosły ciśnienie na rynkach.
Dopiero we wtorek sytuacja walut się uspokoiła i nastąpił przełom na złotym, który zaczął rosnąć. Przed godziną 8 rano NBP notował jego relację do euro na poziomie 4,54 zł. W kolejnych godzinach nieco stopniał, ale wciąż utrzymuje się na poziomie 4,51 zł.
To osłabienie euro oznacza powrót do poziomów sprzed weekendu. Analitycy nie mają wątpliwości, że wydarzenia wokół Ukrainy będą miały wpływ na sytuację rynkową i wycenę ryzykownych aktywów, do których zaliczany jest polska waluta.
Eksperci domu maklerskiego XTB zauważają, że rynki finansowe jeszcze przed weekendem wykazywały bardzo dużą nerwowość. Spodziewają się, że utrzyma się także w tym tygodniu. Sugerują, by spoglądać ze szczególną uwagą na rosyjską giełdę, a także na dość odległy amerykański parkiet i tamtejszy indeks spółek technologicznych Nasdaq. Ucierpieć może przy tym warszawska GPW.