- NBP to instytucja ważna, prestiżowa, wymieniona w konstytucji. Dlatego prawnicy rutynowo zareagowali na oszczercze artykuły - powiedział prezes NBP Adam Glapiński na konferencji prasowej po posiedzeniu RPP. Glapiński dodawał, że trzeba było szybko działać, gdyż "prestiż NBP jest niezwykle ważny". - Analizy wszystkich agencji ratingowych zaczynają się właśnie od kondycji banku centralnego - zaznaczył.
Prezes powiedział, że prawnicy NBP po prostu podjęli "rutynowe procedury prawne". Gapińskiego poparli członkowie RPP, obecni na konferencji. - My też mamy złe doświadczenia z prasą - powiedziała Grażyna Ancyparowicz.
Ancyparowicz sugerowała nawet, że rating Polski został niegdyś obniżony przez jedną z prestiżowych agencji w związku z "napaściami personalnymi" mediów na członków Rady.
Glapiński zaznaczył jednak, że jest za wolnością prasy. I przypomniał tu swoją pracę dla "podziemnych wydawnictw". Dodał, że sprawę rozstrzygnie sąd, który "przecież nie jest zależny od NBP".
Narodowy Bank Polski chce tymczasowego usunięcia materiałów prasowych w związku z aferą KNF. Wnioski dotyczą materiałów opublikowanych w "Newsweeku" oraz "Gazecie Wyborczej".
- Żądanie obejmuje też zakazanie obowiązanym rozpowszechniania bezpodstawnych wypowiedzi naruszających dobra osobiste Narodowego Banku Polskiego, sugerujących niezgodne z prawem działania organów NBP przez insynuowanie, że prezes NBP uczestniczył w tzw. aferze KNF - powiedziała money.pl rzeczniczka warszawskiego sądu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl