Informatorzy „Wyborczej” z prokuratury twierdzą, że śledztwo ws. KNF nadzoruje Karol Kopczyk. To były prokurator wojskowy, który zajmował się śledztwem ws. katastrofy smoleńskiej.
"GW" podaje, że nie ma on żadnego doświadczenia w sprawach gospodarczych. Kopczyk był jednym z referentów w śledztwie smoleńskim jeszcze za rządów rządów PO-PSL. Jako jedyny z tej ekipy prokuratorów pozostał przy śledztwie, gdy władzę objęło PiS. Według informacji „GW” udział miał w tym Marek Pasionek, zastępca prokuratora generalnego. Kopczyka podobno szczególnie ceniła część rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej. Od śledztwa smoleńskiego odsunięto go jednak niemal rok temu. Trafił do departamentu przestępczości zorganizowanej i korupcji Prokuratury Krajowej. Według dziennika znów wstawił się wtedy za nim Pasionek.
Czytaj też: SKOK Wołomin miał ochronę osób publicznych. Były wiceszef KNF apeluje o ujawnienie "Białej Księgi"
"Wyborcza" próbowała zweryfikować te informacje u źródła, czyli w Prokuraturze Krajowej. Jak podaje dziennik, Prokuratura Krajowa wysłała jednak jedynie ogólne stwierdzenie, że "wszyscy prokuratorzy nadzorujący postępowania [...] są merytorycznie do tego przygotowani, dysponując szeroką wiedzą i doświadczeniem”.
Śledztwo w sprawie tzw. afery KNF dotyczy propozycji korupcyjnej, jaką Marek Chrzanowski - jako szef Komisji Nadzoru Finansowego - złożył biznesmenowi Leszkowi Czarneckiemu. Oferował przychylność wobec banków Czarneckiego w zamian za zatrudnienie wskazanego prawnika (z wynagrodzeniem łącznie rzędu 40 mln zł). Sprawę opisała "GW". Chrzanowski stracił stanowisko, przebywa w areszcie. Ma zarzut przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego w celu osiągnięcia korzyści osobistej przez inną osobę.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl