Były minister sprawiedliwości wzywa 136 sędziów, by oddali wynagrodzenia. Chodzi o tych, którzy w ostatnich miesiącach odmówili orzekania w obawie o ważność swoich wyroków.
Lider Polski Razem tłumaczył na konferencji prasowej, że ma to związek z orzeczeniem Sądu Najwyższego, który uznał ważność wyroków wydawanych przez sędziów przeniesionych z jednego sądu do innego na podstawie decyzji wiceministrów, a nie ministrów sprawiedliwości.
_ - Po orzeczeniu Sądu Najwyższego widać wyraźnie, że ta grupa sędziów, ludzi, którzy powinni stać na straży prawa, tak naprawdę wykorzystując kruczki prawne wykazała lekceważenie dla tego prawa. Dlatego apeluje do tych 136 sędziów, by zrzekli się wynagrodzeń za okres kiedy nie orzekali. Apeluje też do ministra sprawiedliwości i Krajowej Rady Sądownictwa o namysł nad możliwością zastosowania wobec tych sędziów konsekwencji dyscyplinarnych - _ dodał.
Gowin nie wykluczył, że jego ugrupowanie zorganizuję - jak się wyraził - akcję społecznego nacisku, by sędziowie zwrócili pobrane wynagrodzenia._ - Bo to nie może być tak, że sędziowie wyłączają się spod prawa i przyznają sobie status świętych krów. Ogromna większość sędziów, którzy zostali objęci tą przeprowadzoną przeze mnie reformą, orzekała. Dlaczego teraz ta większość ma być traktowana w taki sam sposób jak tych stu kilkudziesięciu, którzy uchylali się od pełnienia obowiązków. Elementarne poczucie przyzwoitości powinno podyktować tym sędziom żeby zrzekli się wynagrodzeń. _
Od początku 2013 roku, na skutek tzw. reformy Gowina, 79 najmniejszych sądów rejonowych w kraju stało się zamiejscowymi wydziałami większych jednostek. Sąd Najwyższy zajął się doprecyzowaniem orzecznictwa na wniosek obecnego ministra sprawiedliwości Marka Biernackiego.
Czytaj więcej w Money.pl