Ukraina odrzuciła rosyjską propozycję zniżki cen na gaz ziemny. Poinformował o tym premier Arsenij Jaceniuk.
aktualizacja 10:08
Powiedział on na posiedzeniu rządu, że Rosjanie zaproponowali obniżenie cen o sto dolarów na tysiąc metrów sześciennych gazu. Ukraina tę propozycję odrzuciła gdyż, jak powiedział Jaceniuk, rosyjski rząd wprowadzi zniżkę i rosyjski rząd może ją cofnąć.
Premier oświadczył, że strona ukraińska domaga się zapisania nowej, niższej ceny gazu w kontrakcie na jego dostawy. Kijów chce obniżenia ceny, wynoszącej obecnie 485 dolarów za tysiąc metrów sześciennych gazu, poniżej 300 dolarów.
Rozmowy o gazie w Brukseli
Wcześniej Rosja przeniosła termin wstrzymania dostaw gazu dla Ukrainy na 16 czerwca. Poinformował o tym szef Gazprom Aleksiej Miller. Jak zauważa agencja Interfax - decyzja kierownictwa koncernu zapadła przed kolejną rundą rosyjsko - ukraińsko - unijnych rozmów, które odbywają się w Brukseli.
Trójstronne rozmowy pomiędzy Ukrainą, Rosją i Komisją Europejską w sprawie cen rosyjskiego gazu dla Ukrainy i spłaty długu tego kraju za paliwo zostały wznowione w Brukseli dziś rano - poinformowała KE. W negocjacjach pośredniczy komisarz UE ds. energii Guenther Oettinger (na zdjęciu).
Planowane początkowo na wczorajszy wieczór spotkanie ministrów energetyki Rosji i Ukrainy, Aleksandra Nowaka i Jurija Prodana, oraz komisarza UE ds. energii Guenthera Oettingera przełożono na godzinę 9.30 w środę, bo - jak podały służby prasowe KE - rosyjska delegacja przybędzie do Brukseli dopiero późnym wieczorem we wtorek.
Oettinger pośredniczy w rozmowach między ministrami energetyki Rosji i Ukrainy. Poprzednia próba porozumienia zakończyła się niepowodzeniem w nocy z poniedziałku na wtorek, po ośmiu godzinach negocjacji. Przed wznowieniem rozmów obaj ministrowie mieli skonsultować się z prezydentami swoich krajów.
We wtorek Prodan ocenił, że rozmowy nie posunęły się _ ani o krok naprzód _. Za nie do przyjęcia uznał propozycję rosyjskiego Gazpromu, by obniżyć cenę gazu dla Ukrainy o około 100 dolarów za 1000 metrów sześciennych poprzez obniżenie cła eksportowego na surowiec. _ W takiej sytuacji cena byłaby regulowana decyzją rosyjskiego rządu (...) My zaś chcemy mechanizmu opartego na zasadach rynkowych _ - powiedział Prodan dziennikarzom.
We wtorek upłynął wyznaczony Ukrainie przez Rosję termin spłaty dalszej części zadłużenia, szacowanego przez Gazprom obecnie na 4,46 mld dolarów, oraz porozumienia w sprawie warunków przyszłych dostaw, zwłaszcza ceny; w przeciwnym wypadku Rosja zagroziła zmniejszeniem dostaw.
Gazprom ogłosił 1 kwietnia, że od drugiego kwartału 2014 roku cena gazu dla Ukrainy została podwyższona z 268,5 do 385,5 dolarów za 1000 metrów sześciennych ze względu na dług Kijowa za surowiec odebrany w 2013 roku.
Dwa dni później cena wzrosła do 485,5 dolarów za 1000 metrów sześciennych w związku z cofnięciem zniżki przewidzianej porozumieniem o stacjonowaniu Floty Czarnomorskiej FR na Krymie, które Moskwa wypowiedziała po aneksji półwyspu.
Ukraina nie chce płacić za gaz tak wysokiej ceny, którą uważa za umotywowaną politycznie, z kolei Gazprom odmawiał rozmów o cenach bez uregulowania długu i zapowiadał przejście na system przedpłat.
Na skutek mediacji KE ukraiński Naftohaz zapłacił Gazpromowi 786,4 mln dolarów za dostawy w lutym i marcu tego roku. Gazprom upomina się jeszcze o zapłatę za dostawy z listopada i grudnia 2013 roku (ok. 1,45 mld dolarów), a także dostawy z kwietnia i maja bieżącego roku.
Czytaj więcej w Money.pl