Jednostronnego zawieszenia broni przez ukraińskie oddziały uczestniczące w operacji zbrojnej sił rządowych przeciwko prorosyjskim separatystom więcej nie będzie - zapowiedział cytowany przez Interfax-Ukraina minister obrony Ukrainy Wałerij Hełetej. Wsparcie dla Ukrainy - tak, ale pod warunkiem, że będzie kontynuowała reformy. Jasno dał to do zrozumienia unijny komisarz ds. rozszerzenia Sztefan Fuele.
_ - Prezydent Ukrainy powiedział to jednoznacznie. Obecnie wszelkie rozmowy są możliwe wyłącznie po ostatecznym złożeniu broni przez bojowników _ - oświadczył dziennikarzom w strefie operacji na wschodzie kraju. Wypowiedź ministra przytoczył jego resort.
Kijów ogłosił zawieszenie broni 20 czerwca, później przedłużył je do 30 czerwca, by dać szanse separatystom na złożenie broni. Rozejm był regularnie naruszany, a rebelianci broni nie złożyli. Prezydent Petro Poroszenko podjął decyzję o wznowieniu operacji przeciw separatystom na wschodzie kraju.
Minister Hełetej powiedział, że wiele dróg w regionie, w tym trasa Słowiańsk-Krematorsk, Słowiańsk-Artiomowsk zostały zaminowane przez nielegalne ugrupowania zbrojne.
_ - Niemało niewybuchów - min i pocisków - leży po prostu na poboczu i na samej drodze. Podejmujemy wysiłki dla maksymalnego przyspieszenia rozminowania, unieszkodliwiania min i innych ładunków wybuchowych _ - powiedział minister obrony.
Cywile wciąż giną. To terroryści?
Dwie osoby zginęły w Ługańsku na wschodzie Ukrainy. Na miejski autobus, którym podróżowały, spadły odłamki pocisku. Czworo pasażerów zostało rannych. Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony twierdzi, że za ostrzał autobusu odpowiadają separatyści. Rada przypomina, że ukraińska armia nie ostrzeliwuje miast.
W nocy w całym Doniecku słychać było strzały, a w niektórych dzielnicach -eksplozje. Nad ranem sytuacja uspokoiła się.
W obwodzie donieckim po raz kolejny dywersanci wysadzili w powietrze tory kolejowe. Nikt nie został ranny. Uszkodzone zostały zarówno szyny, jak i sieć trakcyjna.
Służba Bezpieczeństwa zatrzymała mężczyznę, który wiózł z Krymu do Doniecka 5 milionów rosyjskich rubli, czyli około pół miliona złotych. Pieniądze były przeznaczone dla separatystów.
Z kolei Służba Graniczna zatrzymała Rosjanina, który miał legitymację samozwańczej Republiki Donieckiej. W rubryce _ funkcja _ było napisane _ kierowca-strzelec _. Miał przy sobie także mundur i krótkofalówki. Podejrzenie wzbudziło to, że nie miał tak zwanej karty migracyjnej. Jest to niewielka kartka, którą obywatele Rosji i Białorusi dostają przy przekraczaniu granicy. Zatrzymany nie był w stanie wyjaśnić, skąd jedzie i jak znalazł się na terytorium Ukrainy.
Unia pomoże Ukrainie, ale stawia warunki
Wsparcie dla Ukrainy - tak, ale pod warunkiem, że będzie kontynuowała reformy. Jasno dał to do zrozumienia unijny komisarz ds. rozszerzenia Sztefan Fuele na początku spotkania w sprawie pomocy dla Kijowa.W Brukseli rozpoczęły się rozmowy przedstawicieli Ukrainy, unijnych instytucji, państw członkowskich, a także innych międzynarodowych darczyńców. Wśród nich są m.in. delegacje z MFW, Banku Światowego czy Stanów Zjednoczonych.
Sztefan Fuele podkreślał, że reformy są warunkiem trwałego ustabilizowania sytuacji na Ukrainie. Przypomniał o poparciu ze strony Unii Europejskiej dla już podjętych działań. Zachęcał też rząd w Kijowie do kolejnych: na rzecz reformy konstytucyjnej, decentralizacji władzy i rreformy wymiaru sprawiedliwości. Dodał, że konieczne są także postępy w dziedzinie gospodarki: w zakresie handlu, biznesu oraz w sektorze energetycznym. „Każde wsparcie ze strony Unii Europejskiej będzie związane i uzależnione od wysiłków reformatorskich" - powiedział Fuele.
Volodymyr Groysman - wicepremier Ukrainy obecny na spotkaniu, zaznaczył zaś, że jego kraj jest zdeterminowany, by podążać europejską drogą, ale płaci za to bardzo wysoką cenę. Nawiązał w ten sposób do konfliktu z Rosją i agresji wojskowej na Wschodzie. Wśród priorytetów, jakie stoją teraz przed Ukrainą, wymienił m.in. ochronę granic, zwłaszcza granicy wschodniej, bezpieczeństwo energetyczne, walkę z korupcją i pomoc dla ukraińskich przedsiębiorstw podczas wprowadzania w życie umowy stowarzyszeniowej.
W marcu Komisja przedstawiła pakiet pomocowy dla Kijowa w wysokości ponad 11 miliardów euro. Miesiąc później utworzono unijną grupę wsparcia, której celem jest pomoc techniczna dla ukraińskich władz. Pod koniec czerwca zaś ukończono proces podpisywania umowy stowarzyszeniowej. Do wcześniej podpisanej części politycznej dołączono porozumienie o utworzeniu pogłębionej strefy wolnego handlu.
Wysadzili wiadukt i szykują się do oblężenia miasta
- src="http://static2.money.pl/i/galeria/76/2/702028_m150.jpg"/>fot: PAP/EPA/STR
- src="http://static2.money.pl/i/galeria/74/0/702026_m150.jpg"/>fot: PAP/EPA/STR
- src="http://static2.money.pl/i/galeria/75/1/702027_m150.jpg"/>fot: PAP/EPA/STR [ ( http://static1.money.pl/i/glass.gif ) ] zobacz całą galerię(http://manager.money.pl/galerie/wysadzili-wiadukt-i-szykuja-sie-do-oblezenia-miasta-g722619.html)
Czytaj więcej w Money.pl