Eurodolar zdołał przebić wsparcie na poziomie 1,3480, tym samym schodząc do najniższego w tym roku poziomu. Kurs USD/PLN znajduje się w okolicach poziomu 3,07, natomiast EUR/PLN oscyluje wokół 4,1350.
Głównym dzisiejszym wydarzeniem będzie zaplanowana na 10:30 publikacja zapisków z posiedzenia Banku Anglii. O 13:45 w Glasgow swoje wystąpienie będzie miał szef BoE Mark Carney. W związku z dwoma tak ważnymi wydarzeniami, szczególnie biorąc pod uwagę debatę na temat terminu pierwszej podwyżki stóp, nieco wyższą zmienność możemy zaobserwować na funcie. Komunikat nie powinien zbytnio różnić się od ostatniego, który utrzymany był w nieco jastrzębim tonie.
Ostatnia publikacja inflacji, która okazała się wyższa od oczekiwań może sprawić, że najbardziej jastrzębi decydenci z BoE mogli głosować za podwyżką stóp. Najsilniejszą walutą z grona G10 jest dziś dolar australijski. Związane jest to z nocną publikacją na temat dynamiki cen z Australii. Inflacja w ujęciu rocznym wyniosła 3,0 proc. co było zgodne z konsensusem. Powyżej oczekiwań wypadła za to inflacja bazowa, co wywołało dość silną aprecjację AUD. Zwyżki wyniosły ponad 50 pipsów. Wczoraj wyniki za ostatni kwartał opublikowała spółka Apple. Okazały się one nieco lepsze od konsensusu. Zysk na akcję wyniósł 1,28 USD wobec oczekiwań na poziomie 1,231 USD.
Polska: Dalsza poprawa na popytu wewnętrznego
Prognozujemy, że wzrost sprzedaży detalicznej w czerwcu wyniósł 5,7 proc. r/r (konsensus wynosi 4,1 proc.). Jeśli chodzi o stopę bezrobocia rejestrowanego to zakładamy, że odczyt będzie zgodny z wcześniejszym szacunkiem Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej równym 12,1 proc. (taką samą wartość przewiduje rynek). Podstawą naszej optymistycznej prognozy sprzedaży jest rosnący Wyprzedzający Wskaźnik Ufności Konsumenckiej, który kontynuuje trend wzrostowy od półtora roku.
Z drugiej strony dane opublikowane przez Polską Izbę Handlu, które obejmują ok. 20 proc. handlu, sugerują, że istnieje ryzyko odchylenia się w dół finalnego odczytu. Odczyt ten jest bardzo ważny dla oszacowania tempa wzrostu konsumpcji w drugim kwartale tego toku.
Nowa Zelandia: komunikat ważniejszy od decyzji
W marcu Bank Rezerw Nowej Zelandii rozpoczął cykl podnoszenia stóp procentowych. By zapobiec przegrzaniu koniunktury oraz zbytniemu wzrostowi inflacji, koszt pieniądza został podniesiony już trzykrotnie, łącznie o 0,75 pkt. proc., do 3,25 proc. Wydaje się, że zamierzenia RBNZ zaczynają się realizować - wskaźniki wyprzedzające ostatnio znacznie spadły, a inflacja spowolniła.
Co więcej od marca o niecałe 40 proc. spadły ceny mleka w proszku – przemysł mleczarski stanowi jedną z największych gałęzi gospodarki Nowej Zelandii. Wymienione czynniki lekko zmniejszyły oczekiwania na kolejną podwyżkę stóp oraz zatrzymały wzrost wartości nowozelandzkiej waluty. Uważamy jednak, że podwyżka stóp na lipcowym posiedzeniu jest niezagrożona, zmiany natomiast powinny zajść w komunikacie władz monetarnych. Przy braku zaskoczenia odnośnie podwyżki stóp, uwaga powinna skupić się na zmianach w komunikacie.
W ostatnich miesiącach RBNZ zapowiadał stabilną ścieżkę podwyżek stóp w stałych odstępach czasu. Za każdym razem gdy stopy były podnoszone władze monetarne odwoływały się do potrzeby obniżania oczekiwań inflacyjnych oraz sprowadzenia kosztu pieniądza do bardziej neutralnego poziomu. Uważamy, że w najnowszym komunikacie pojawi się sformułowanie, że decyzje o kolejnych podwyżkach uwarunkowane będą oceną napływających danych z gospodarki. Tym samym stanowisko RBNZ zmieni się z jednoznacznie jastrzębiego na bardziej neutralne, a co za tym idzie mimo podwyżki stóp dolar nowozelandzki powinien stracić na wartości.