Eurodolar dziś w nocy osiągnął minimum na poziomie 1,3180, po czym przystąpił do rozbudowywania korekty wzrostowej. Obecnie znajduje się w okolicach poziomu 1,3210. Polski złoty pozostaje dość stabilny. EUR/PLN oscyluje wokół 4,18, natomiast USD/PLN lekko zniżkuje w kierunku 3,1650.
W przeciwieństwie do wczoraj, dolar amerykański osłabia się dziś do wszystkich pozostałych walut z grona G10. W nocy opublikowane zostały dane o nowozelandzkim bilansie handlowym. Deficyt okazał się wyższy od konsensusu. Dolar nowozelandzki stracił nieco na wartości w wyniku tych danych, jednak szybko odrobił całość strat.
Wczoraj indeks S&P 500 wspiął się na swój historyczny szczyt, przekraczając psychologiczną granicę 2000 pkt. Nie udało się jednak utrzymać tego dorobku w cenach zamknięcia. O godz. 14:00 swoją decyzję ogłosi Centralny Bank Węgier. Konsensus zakłada utrzymanie głównej stopy procentowej na niezmienionym poziomie 2,1 proc. Będzie to oznaczało zakończenie cyklu obniżek. Pół godziny później poznamy dane o zamówieniach na dobra trwałego użytku w Stanach Zjednoczonych za lipiec. Konsensus zakłada wzrost o 8,0 proc. w ujęciu miesięcznym. W lipcu złożono zamówienia na 324 Boeingi, co może bardzo pozytywnie wpłynąć na odczyt. O godz. 16:00 poznamy indeks Conference Board. Konsensus zakłada spadek z najwyższego poziomu od 2007 roku o 1,9 pkt.
Europejski dług w cenie
Z ciekawą sytuacją mieliśmy do czynienia wczoraj na rynku europejskiego długu. Była ona wywołana piątkowymi słowami Mario Draghiego na sympozjum w Jackson Hole, które zostały przez rynek zinterpretowane jako zapowiedź możliwego wprowadzenia programu luzowania ilościowego. Rentowności portugalskich obligacji 10-letnich zniżkowała o 20 pb. do około 3 proc., hiszpańskich spadła o 15 pb. do około 2,25 proc, włoskich o około 10 pb., natomiast greckich szybowała w dół o niecałe 20 pb. do 5,55 proc. Ponadto wczoraj rentowność niemieckich obligacji 2-letnich spadła poniżej zera, osiągając nawet poziom -0,05 proc. Aprecjacyjny trend na europejskich obligacjach 10-letnich jest dziś kontynuowany.
Polska: sprzedaż detaliczna nie zachwyci
Ostatnie dane z rodzimej gospodarki za lipiec będą świadczyły o słabej koniunkturze konsumenckiej na początku trzeciego kwartału. Naszym zdaniem w lipcu sprzedaż detaliczna w cenach bieżących wyniesie 2,6 proc., co jest wartością zbyt niską by umożliwić dalszy wzrost spożycia indywidualnego a w konsekwencji wzrost PKB powyżej 3,2 proc. r/r. Jest to dopiero początek tego kwartału i spodziewamy się, że sprzedaż będzie rosła w szybszym tempie, jednak na razie sytuacja jest odmienna. Wyniki badań ankietowych publikowanych przez GUS wskazują na dalszą poprawę większości składowych - w tym dwóch najważniejszych: dokonywania ważnych zakupów oraz oceny sytuacji na rynku pracy.
W przypadku stopy bezrobocia oczekujemy spadku do 11,8 proc. Oznacza to, że finalny odczyt będzie poniżej szacunków Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, które na początku tego miesiąca poinformowało, że stopa bezrobocia rejestrowanego wyniosła 11,9 proc. Ponadto w lipcu pracodawcy zgłosili do urzędów pracy 95,7 tys. wolnych etatów, czyli o 12,2 proc. więcej w stosunku do czerwca bieżącego roku, co jest bardzo dobrym wynikiem.
Porównaj na wykresach spółki i indeksy src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1446624000&de=1446649500&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=S%26P&colors%5B0%5D=%230082ff&s%5B1%5D=DJI&colors%5B1%5D=%23e823ef&s%5B2%5D=Nasdaq&colors%5B2%5D=%23ef2361&fg=1&tiv=0&tid=0&tin=0&fr=1&w=605&h=284&cm=1&lp=2&rl=1"/>