_ _Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko poinformował, że NATO zamierza przyjąć deklarację o silniejszym militarnym wspieraniu Kijowa w obliczu rosyjskiej agresji. _ - W tym dokumencie NATO potwierdzi zdecydowane bilateralne kroki podejmowane przez swych członków do wsparcia militarnego i technologicznego dla Ukrainy _ - powiedział Poroszenko podczas szczytu Sojuszu w Newport. Ukraiński prezydent dodał, że jest to _ dokładnie to _, na co czekał jego kraj. Tymczasem ukraińskie wojska w Mariupolu są postawione w stanie podwyższonej gotowości.
[Aktualizacja godzina 17:20]
_ - Omówiłem z Barackiem Obamą agresję przeciwko Ukrainie _ - napisał Poroszenko po spotkaniu z prezydentem USA na swoim Twitterze. Ukraiński prezydent opublikował także zdjęcie, na którym widnieje z amerykańskim przywódcą.
We wcześniejszym wpisie Poroszenko oświadczył, że USA, Wielka Brytania, Niemcy, Francja i Włochy popierają jedność terytorialną Ukrainy. - _ Razem jesteśmy siłą! _ - czytamy.
_ - Jutro o godz. 14 (czasu lokalnego, godz. 13 czasu polskiego), jeśli to zostanie potwierdzone, jeśli dojdzie do spotkania (w Mińsku), wydam polecenie kierownictwu sztabu generalnego w sprawie dwustronnego przerwania ognia i mamy nadzieję, że wdrażanie planu pokojowego rozpocznie się jutro _ - oświadczył Poroszenko na marginesie szczytu NATO.
Ukraiński prezydent powiedział, że na piątkowym posiedzeniu grupy kontaktowej powinien zostać podpisany dokument, przewidujący _ etapowość realizacji planu pokojowego na Ukrainie _.
Według Poroszenki pierwszy krok do pokoju, to wstrzymanie ognia, a także zdecydowane działania, które będą sprzyjać rozbrojeniu, ogólnonarodowemu dialogowi i przyjęciu stosownych aktów prawnych w celu ustanowienia stabilności w obwodach ługańskim i donieckim.
Wczoraj rosyjski prezydent Władimir Putin nie wykluczał, że ostateczne porozumienie w sprawie politycznego uregulowania konfliktu na Ukrainie może zostać osiągnięte w najbliższy piątek na spotkaniu grupy kontaktowej. Jednak ukraiński premier Arsenij Jaceniuk uznał, że przedstawiony przez Putina plan rozwiązania konfliktu na Ukrainie to _ kolejna próba mydlenia oczu _.
Ławrow: Stany popierają partię wojny
Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow oskarżył USA o popieranie - jak to ujął - _ partii wojny _ w Kijowie. Oświadczył, że liczy na odpowiedź ze strony władz na Ukrainie oraz rebeliantów na wschodzie tego kraju na rosyjski plan rozejmu.
_ Fala antyrosyjskiej retoryki, którą widzieliśmy dokładnie, gdy podejmowane są wzmożone wysiłki na rzecz znalezienia rozwiązania politycznego, pokazuje, że _ partia wojny _, która znajduje się w Kijowie, ma aktywne wsparcie z zewnątrz, w tym przypadku ze strony Stanów Zjednoczonych _ - powiedział na konferencji prasowej w Moskwie szef rosyjskiego MSZ.
_ Ci, którzy stają teraz na ścieżkę wojny, popierając radykalne elementy w Kijowie, biorą na siebie ogromną odpowiedzialność nie tylko za dalsze przelewanie krwi, lecz także za to, co dotyczy w istocie prób podania w wątpliwość działania obecnego prezydent Ukrainy _ - podkreślił Ławrow.
Wyraził nadzieję, że w Waszyngtonie i stolicach europejskich, gdzie teraz panuje antyrosyjska retoryka, mimo wszystko to zrozumieją.
Podkreślił na koniec, że Rosja _ robi i zrobi _ wszystko, co w jej mocy, żeby zapewnić pokój na wschodzie Ukrainy.
Ukraińskie wojska w Mariupolu w stanie podwyższonej gotowości
Ukraińcy obawiają się, że port nad Morzem Azowskim może być kolejnym celem ataku sił rosyjskich i promoskiewskich bojówkarzy. W okolicach miasta słychać wybuchy i ostrzał artyleryjski. Wszystkie nasze dywizje są w stanie podwyższonej gotowości i przygotowują się do odpowiedzi na atak - powiedział Reuterowi przedstawiciel ukraińskiej armii.
Jak mówi jeden z wysokich rangą NATO-wskich wojskowych, Rosja ma na Ukrainie kilka tysięcy żołnierzy oraz setki czołgów i samochodów opancerzonych. W walijskim Newport przywódcy Sojuszu rozmawiają o sytuacji na Ukrainie. Mają też zdecydować o zwiększeniu obecności wojskowej we wschodniej flance NATO.
Kraje Europy Środkowo - Wschodniej domagały się utworzenia stałych baz Sojuszu na swoim terenie jednak nie było na to zgody wśród sojuszników. Będzie więc rotacyjna obecność NATO-wskich wojsk. Powstanie tak zwana _ szpica _ sił natychmiastowego reagowania, licząca kilka tysięcy żołnierzy, zdolna do działania w ciągu kilku dni.
_ Przemoc, brak bezpieczeństwa i niestabilność _
_ - Na południowym wschodzie widzimy rosnącą w siłę organizację terrorystyczną, która popełniła straszne zbrodnie. Na południu widzimy przemoc, brak bezpieczeństwa i niestabilność - _powiedział dziś przed rozpoczęciem szczytu sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen. _ _
_ - Na szczycie podejmiemy ważne kroki, by przeciwstawić się tym zagrożeniom i wzmocnić obronę członków Sojuszu - _ dodał. W tym celu przyjęty zostanie Plan Działań na rzecz Gotowości - zapowiedział.
_ - Szczyt ukształtuje przyszłość NATO, pokaże naszą determinację, jedność i solidarność. Otoczony przez kryzysy, nasz Sojusz jest wyspą bezpieczeństwa, stabilności i dobrobytu _ - podkreślił Rasmussen.
Zapytany o plan zawieszenia broni na Ukrainie, przedstawiony poprzedniego dnia przez prezydenta Rosji Władimira Putina, Rasmussen powiedział, że NATO popiera wysiłki, mające na celu znalezienie pokojowego rozwiązania konfliktu, ale liczy się to, co dzieje się tam na miejscu.
_ - I niestety wciąż jesteśmy świadkami destabilizowania przez Rosję sytuacji na wschodniej Ukrainie _ - powiedział szef NATO. Dodał, że w czwartek Sojusz ogłosi konkretne plany wzmocnienia partnerstwa i współpracy z Ukrainą.
Moskwa zaprzecza, jakoby na Ukrainie byli rosyjscy żołnierze; NATO twierdzi, że jest ich tam ponad 1000.
Rasmussen powiedział też, że jest pewien, iż państwa NATO wezmą pod uwagę każdą prośbę rządu Iraku o wsparcie w konfrontacji z dżihadystami z Państwa Islamskiego. Jednak - zastrzegł - Sojusz nie otrzymał od irackich władz żadnej prośby o zaangażowanie. _ - Jestem pewien, że jeśli iracki rząd zwróciłby się o pomoc do NATO, kraje Sojuszu potraktowałyby taką prośbę bardzo poważnie _ - dodał Rasmussen.
Pierwsza sesja szczytu NATO w walijskim Newport rozpocznie się przed godz. 14 polskiego czasu i jej tematem będzie przyszłość zaangażowania Sojuszu w Afganistanie po zakończeniu w tym roku misji ISAF. Po południu odbędzie się spotkanie Komisji NATO-Ukraina z udziałem ukraińskiego prezydenta Petra Poroszenki.
Jutro NATO ma przyjąć Plan Działań na rzecz Gotowości, który przewiduje m.in. wzmocnienie wschodniej flanki Sojuszu, gdzie mają powstać bazy operacyjne dla wzmocnionych sił szybkiego reagowania, nazywanych szpicą. Ma ona liczyć około 4 tys. żołnierzy.
Co powinien zrobić Sojusz?
Społeczność międzynarodowa zwiększy nacisk na Rosję, jeśli Moskwa nie przerwie swych działań na Ukrainie - oświadczył premier Wielkiej Brytanii David Cameron tuż przed rozpoczęciem szczytu. Sankcje już nałożone na Rosję odnoszą skutek - ocenił.
_ - Musimy jasno powiedzieć, że obecność rosyjskich żołnierzy na ukraińskiej ziemi jest nie do przyjęcia _ - podkreślił brytyjski premier w rozmowie z telewizją BBC.
_ - Wielka Brytania wraz z pozostałymi partnerami przeforsowała i uzgodniła komplet wprowadzanych etapami sankcji. Rosja musi zrozumieć, że jeśli będzie kontynuowała swoje obecne podejście do Ukrainy, ta presja zostanie zwiększona _ - dodał Cameron.
Wobec agresywnych działań Rosji, zagrażających nie tylko Ukrainie lecz całemu europejskiemu systemowi bezpieczeństwa, NATO musi powrócić do dawnej strategii odstraszania - uważają niemieckie media, dezawuując plan pokojowy prezydenta Rosji Władimira Putina.
_ Frankfurter Allgemeine Zeitung _ pisze, że NATO znalazło się w sytuacji poważnego konfliktu z Rosją - _ swoim dawnym przeciwnikiem, który po zakończeniu zimnej wojny nigdy nie stał się prawdziwym partnerem _. W Walii szefowie państw i rządów _ po raz pierwszy od upadku muru berlińskiego będą musieli dyskutować nad możliwością militarnego konfliktu między Zachodem a Rosją _.
Zdaniem _ FAZ _ groźba wybuchu wojny nie jest duża, gdyż Putin wie, iż nie sprostałby Zachodowi w bezpośredniej konfrontacji. Jednak jego wielkorosyjska doktryna, aneksja Krymu i zakamuflowane działania na Ukrainie zmuszają Zachód do _ symbolicznego zwarcia szeregów _.
Do Europy powraca tym samym zapomniana po 1989 roku metoda - odstraszanie. Przez 20 lat Sojusz nie uważał za stosowne opracowanie planów operacyjnych w razie rosyjskiego ataku, a z budowy wojskowych placówek w Europie Wschodniej zrezygnował całkowicie. Na obecnym szczycie NATO dojdzie do małej korekty tych zaniedbań.
_ FAZ _ zastrzega, że obecnie plany są bardzo dalekie od przygotowań do wielkich bitew pancernych, które zdominowały myślenie w czasach zimnej wojny; NATO nie będzie jednak już dłużej postępować tak, jakby Rosja nie stanowiła żadnego potencjalnego niebezpieczeństwa. _ Putinowi trzeba uzmysłowić, że zapłaciłby bardzo wysoką cenę, gdyby zaatakował któregoś z sojuszników _ - czytamy w komentarzu.
Za największą przeszkodę w powrocie do polityki odstraszania autor komentarza uznał nastroje w społeczeństwie niemieckim całkowicie nieprzygotowanym na taką zmianę. _ W Niemczech przyzwyczajono się do stabilizacji w Europie i do dobrych interesów z Rosją _ - stwierdza _ FAZ _.
W dyskusjach prowadzonych przez elity dominuje ton idealistyczny, natomiast zwykli obywatele nastawieni są izolacjonistycznie - ocenia komentator. Wielu mieszkańców Niemiec obawia się, że ich kraj zostanie wciągnięty do wojny z Rosją. Muszą zrozumieć, że celem odstraszania jest właśnie zniechęcenie innych krajów do wojennych działań - podkreśla _ Frankfurter Allgemeine Zeitung _.
Wiecznego pokoju nie będzie
_ Sueddeutsche Zeitung _ pisze, że ten, kto po upadku muru berlińskiego marzył o wiecznym pokoju, doznał w minionym ćwierćwieczu wielu rozczarowań. Wojna na Ukrainie jest jedynie _ kolejnym przypomnieniem, że pokój nie koniecznie jest stanem naturalnym ludzkości _ - pisze komentator.
Wojna na Ukrainie ma bezpośredni wpływ na system bezpieczeństwa w Europie, ponieważ postulaty Moskwy dotyczą nie tylko Kijowa. Putin rości sobie prawo do ochrony rosyjskich obywateli _ wszędzie i według własnego widzimisię _, prowadzi wojnę hybrydową i marzy o Noworosji - czytamy w _ SZ _.
Senator USA ponagla Obamę w sprawie dozbrojenia Ukrainy
Spór między NATO a Rosją jest _ w zasadzie konfliktem ideologicznym _. Zdaniem Rosjan Europa _ podzielona jest na strefy wpływów a tym samym na wrogie obozy _. Z rosyjskiego punktu widzenia wrogi obóz NATO rośnie w siłę i jest traktowany jak zagrożenie - tłumaczy komentator.
_ Die Welt _ ostrzega przed planem pokojowym przedstawionym w środę przez Władimira Putina. _ Jak powinniśmy (na ten plan) zareagować? Odpowiedzi jest krótka - w ogóle nie reagować _ - proponuje komentator. _ Realizacja tego planu oznaczałaby kapitulację ukraińskiej armii _ - ostrzega _ Die Welt _. NATO powinno postępować tak, jakby plan ten nie istniał. Można przewidzieć, jak wypadki potoczą się dalej. Noworosja składająca się tylko z Ługańska i Doniecka nie jest zdolna do życia. Trzeba dodać do tego Dniepropietrowsk - przemysłowe serce Ukrainy. Kreml wykorzysta (plan pokojowy) do przygotowania kolejnej ukrytej inwazji - ostrzega komentator.
NATO powinno wyprzedzać działania Kremla, a nie tylko reagować. Sojusz powinien sprawić, że armia ukraińska będzie zdolna do działania. _ Trzeba odrzucić tabu (w sprawie broni dla Ukrainy). Jeżeli Putin odniesie sukces na Ukrainie, to nowa Rosja stanie się nie tylko abstrakcyjnym, lecz realnym zagrożeniem dla całej Europy _ - ostrzega _ Die Welt _.
_ Rosja atakuje nie tylko Ukrainę; atakuje cały europejski system bezpieczeństwa. Putin sprawił, że wojna stała się w naszej części Europy ponownie realną perspektywą. Putin przestał być partnerem - jest przeciwnikiem _ - komentuje pierwszy program niemieckiej telewizji ARD.
Komentator ARD Rolf-Dieter Krause powiedział, że konieczna jest _ jednoznaczna odpowiedź _ Zachodu. _ Nasi partnerzy muszą czuć się tak samo bezpiecznie jak my. _Kto chciałby zaatakować Łotwę, musi wiedzieć, że będzie miał do czynienia z nami wszystkimi" - podkreślił komentator ARD.
Afganistan w centrum uwagi
W pierwszej sesji obrad na temat Afganistanu udział wezmą przywódcy 28 państw Sojuszu oraz 27 krajów partnerskich NATO, które uczestniczyły w dobiegającej końca misji Międzynarodowych Sił Wsparcia Bezpieczeństwa (ISAF) w Afganistanie.
Od 2015 r. w Afganistanie pozostać ma wojskowa misja szkoleniowa, której personel miałby liczyć około 14 tysięcy osób. Trzon misji mają stanowić Amerykanie, którzy zobowiązali się pozostawić w Afganistanie siły w liczbie 9,8 tys. żołnierzy. Siły te nie będą zaangażowane w żadne działania bojowe. Ich zadaniem ma być szkolenie afgańskiego wojska, które całkowicie przejmie odpowiedzialność za bezpieczeństwo swojego kraju.
Z powodu przedłużającego się kryzysu politycznego po nierozstrzygniętych wyborach prezydenckich Afganistan ciągle nie przyjął jednak podstawy prawnej, koniecznej do uruchomienia nowej misji NATO od początku przyszłego roku. Jak podkreślają natowscy dyplomaci, aby misja szkoleniowa mogła rozpocząć się od początku przyszłego roku, umowa o współpracy Afganistanu z nową misją musi być przyjęta najpóźniej w październiku.
Według źródeł dyplomatycznych kolację przywódców po pierwszym dniu szczytu w Newport zdominuje zapewne temat ofensywy sunnickich dżihadystów z Państwa Islamskiego i sprzymierzonych z nimi sunnickich bojowników z innych ugrupowań, którzy opanowali większość terytorium Iraku na północy i zachodzie. Pod koniec czerwca ugrupowanie dżihadystyczne Islamskie Państwo Iraku i Lewantu (ISIL), walczące w Iraku i Syrii, przemianowało się na Państwo Islamskie i ogłosiło utworzenie na opanowanych terenach kalifatu.
Polskiej delegacji na szczyt w Newport przewodniczy prezydent Bronisław Komorowski.
Postulowane przez Polskę i kraje bałtyckie wzmocnienie wschodniej flanki Sojuszu będzie tematem rozmów drugiego dnia szczytu. Według zapowiedzi NATO ma podnieść gotowość części sił reagowania tak, by były gotowe działać w ciągu kilkudziesięciu godzin.
Czytaj więcej w Money.pl