Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Kredyty we frankach znikną na Węgrzech. Victor Orban podjął już decyzję

0
Podziel się:

Odpowiednia ustawa jest już w węgierskim parlamencie. Przewalutowanie kredytów jest możliwe również w Polsce?

Kredyty we frankach znikną na Węgrzech. Victor Orban podjął już decyzję
(Parlament Europejski)

Węgierski rząd ogłosił, że wszystkie kredyty hipoteczne we frankach, euro czy jenach zostaną automatycznie zamienione na kredyty w forintach. Zgodnie z porozumieniem zawartym pomiędzy bankami a ekipą Victora Orbana, kurs konwersji za franka to 256 forintów, czyli w przeliczeniu 3,51 złotego i 309 forintów za euro - w przeliczeniu jest to 4,24 złotego.

Ustawa o przewalutowaniu kredytów ma być przegłosowana w węgierskim parlamencie pod koniec tygodnia, a cały proces rozpocznie się dopiero w przyszłym roku.

Według wyliczeń węgierskiego resortu finansów całkowita wartość walutowych kredytów hipotecznych zaciągniętych przez Węgrów to ponad 3,4 bilionów forintów, czyli w przeliczeniu ponad 47 miliardów złotych. Po konwersji będzie jednak nawet o 12 miliardów mniej. Jak to możliwe? Pozostała reszta to odszkodowanie dla kredytobiorców za niesprawiedliwe warunki spłaty kredytów walutowych.

Część spłacających otrzyma rekompensatę w postaci niższych rat, a zapłacą za to same banki. Taka oferta dotyczy jednak wyłącznie osób, które spłacają kredyt przynajmniej od 10 lat.

Victor Orban zapewnia, że konwersja kredytu na forinty nie będzie obowiązkowa i każdy może zostać przy franku, euro lub innej walucie. Według zapisów w rządowym projekcie ustawy każdy chętny będzie miał na zgłoszenie 30 dni. Jednak termin nie jest tutaj głównym problemem. Pozostałe zapisy sprawiają, że chętnych w zasadzie nie będzie.

Dlaczego? Konieczne będzie na przykład pobieranie pensji w walucie, którą spłaca się raty kredytu. Dokładnie te same obostrzenia dotyczą też nowych kredytów walutowych. Chociaż Victor Orban nie zabroni bankom oferowania kredytów walutowych, to przestaną one być na Węgrzech opłacalne.

Ustawa nie przewiduje jednak przewalutowania innych kredytów walutowych, na przykład konsumpcyjnych.

Walka z frankiem trwa od dawna

Globalny kryzys i nagły spadek wartości forinta uderzył w Węgrzech w momencie, gdy ponad co dziesiąty mieszkaniec spłacał zobowiązania w obcej walucie. Kredyty we frankach szwajcarskich spłaca 350 tysięcy rodzin. Węgrzy masowo rzucili się na te kredyty, gdy rekordowo tani frank kosztował 160 forintów. Przez kryzys w 2011 roku podrożał prawie dwukrotnie, momentami sięgając maksymalnie 290 forintów. Część Węgrów wtedy właśnie wpadła w spiralę zadłużenia.

Rząd partii Fidesz kilkakrotnie podejmował próby wyeliminowania zobowiązań w obcych walutach z rynku. Jednym z pierwszych pomysłów był program dobrowolnego przewalutowania kredytów, ale po niższym kursie niż rynkowy. Z tej możliwości skorzystała jedynie część kredytobiorców.

Następnie sprawą kredytów we frankach zajął się nawet węgierski Sąd Najwyższy. W ostatnim roku na korzyść kredytobiorców rozstrzygnięto dwie kwestie, w tym: zasadność stosowania spreadu walutowego oraz jednostronnego narzucania oprocentowania. Po wyroku banki zobowiązano do wypłacenia klientom rekompensat, co miało zmniejszyć zobowiązania budżetowe wielu Węgrów. Straty miały wziąć na siebie instytucje finansowe.

W Polsce byłoby to możliwe?

Na początku roku Ministerstwo Finansów oceniało, że strata sektora bankowego z tytułu ewentualnego przewalutowania kredytów udzielonych we frankach szwajcarskich na złote po kursie z dnia udzielenia kredytu wyniosłaby aż 44,4 miliardy złotych. Część polityków właśnie wtedy postulowała takie posunięcie.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/40/m325672.jpg ) ] (http://www.money.pl/banki/raporty/artykul/rata-kredytu-wyzsza-nawet-o-600-zlotych-czy,47,0,1652527.html) *Rata kredytu wyższa nawet o 600 złotych? Czy to możliwe? * To wcale nie referendum w Szwajcarii jest najgroźniejsze dla zadłużonych we frankach.

- _ Na podstawie analiz przeprowadzonych przez Urząd Komisji Nadzoru Finansowego można stwierdzić, że gdyby operacja przewalutowania kredytów w CHF na PLN odbyła się 30 czerwca 2013 r., to łączna strata sektora bankowego z tytułu przewalutowania wyniosłaby 44,4 mld zł (wynik netto sektora bankowego zamknąłby się stratą w wysokości 36,2 mld zł wobec zysku 8,2 mld zł przed przewalutowaniem), przy czym poszczególne banki poniosłyby straty w wysokości od 0,1 mld zł do blisko 7 mld zł. Bardzo wysokie straty spowodowałyby zmniejszenie funduszy własnych sektora bankowego (z 135,9 mld zł do 93,6 mld zł, tj. o 42,3 mld zł, tj. o 31,1 proc.), przy czym w 3 bankach skala strat byłaby tak wysoka, że utraciłyby one całość funduszy i stały się niewypłacalne _- napisał resort finansów w odpowiedzi na interpelację poselską w sprawie kredytów w CHF.

- _ Realizacja przedstawionego scenariusza oznaczałaby destabilizację systemu bankowego, w tym zagrożenie depozytów zgromadzonych w bankach, jak też zagrożenie dla stabilności całego systemu finansowego i całej gospodarki - _napisano.

_ W celu niedopuszczenia do kryzysu niezbędne byłoby dokapitalizowanie banków, przy czym w celu spełnienia wymagań prawa bankowego określającego minimalny poziom współczynnika wypłacalności na 8 proc. banki musiałyby zostać dokapitalizowane na kwotę 12,7 mld zł, a w celu spełnienia zaleceń KNF określających pożądany poziom współczynnika wypłacalności na minimum 12 proc. banki musiałyby zostać dokapitalizowane na kwotę 24,2 mld zł _ - napisano.

[Kurs franka](https://www.money.pl/pieniadze/kurs/chf,797.html) znów problemem Polaków

Premier Ewa Kopacz w ubiegłym tygodniu otrzymała raport Komisji Nadzoru Finansowego w sprawie ewentualnej reakcji złotego na umocnienie się franka szwajcarskiego wskutek referendum planowanego w Szwajcarii. Sprawa jest istotna ze względu na liczną grupę Polaków, którzy zaciągnęli kredyty hipoteczne we frankach szwajcarskich.

Pod koniec października premier Ewa Kopacz zwróciła się do szefa KNF z pytaniem, jak wyglądałyby ewentualnie stress testy dot. reakcji na umocnienie się franka szwajcarskiego. KNF zapewniła wówczas, że przekaże premier pełną informację.

W planowanym na 30 listopada referendum w Szwajcarii może zapaść decyzja o zwiększeniu do poziomu 20 procent minimalnych rezerw złota. Niektórzy analitycy uważają, że pozytywna odpowiedź Szwajcarów mogłaby w konsekwencji doprowadzić do wzrostu cen złota na świecie oraz znacznego umocnienia szwajcarskiej waluty. Większość ekonomistów uważa jednak, że to nierealny scenariusz - wątpią przede wszystkim w szanse powodzenia referendum.

Czytaj więcej w Money.pl

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)