W kasie Kompanii Węglowej jest niewiele ponad 100 milionów złotych - przyznaje prezes spółki Krzysztof Sędzikowski. Nie ma pieniędzy nawet na wypłaty, sytuacja jest dramatyczna. Wojciech Kowalczyk, pełnomocnik rządu do spraw restrukturyzacji przekonuje, że tylko szybkie wprowadzenie programu naprawczego uratuje tysiące miejsc pracy. Rozmowy z górnikami na ten temat zakończyły się jednak bez porozumienia. Wszystkie kopalnie na Śląsku przyłączą się do protestu przeciwko zamykaniu zakładów.
Aktualizacja 21:57
- _ W kasie spółki jest dokładnie 110 milionów złotych. W tej chwili prowadzę intensywne rozmowy z bankiem, aby przedłużyć kredyt 150 milionów złotych. Do 10 lutego jest zagrożenie braku wypłaty, nie ma możliwości wypłaty czternastki, do końca maja brakuje 980 milionów złotych. To jest sytuacja dramatyczna _- mówił dziś na sejmowej komisji nadzwyczajnej do spraw energetyki i surowców energetycznych prezes KW Krzysztof Sędzikowski.
Krzysztof Sędzikowski zapewniał, że chce uniknąć upadłości koncernu. - _ Dostałem wczoraj sms, czy nie boję się, że ktoś zgłosi wniosek do prokuratury, że ja nie zgłaszam wniosku o upadłość. Nie, nie boję się, bo też jest odpowiedzialność za złożenie wniosku o upadłość. Nie przyszedłem do firmy, żeby ogłaszać upadłość. Chcę uratować nową Kompanię Węglową, czy nową spółkę, która będzie zawierała dziewięć kopalń. To jest cel _- zaznaczył.
- _ Strata KW za zeszły rok to jest około 2,4 miliarda złotych. Mamy do czynienia z bardzo trudną sytuacją wewnętrzną spółki. Nie ma pieniędzy w tej chwili na wynagrodzenia w lutym. Dlatego bardzo szybkie wprowadzenie w życie planu naprawczego daje szansę na uratowanie około 50 tys. miejsc pracy _- mówił dziś w Sejmie Kowalczyk.
Górniczy sztab protestacyjny opracuje kolejną propozycję porozumienia, którą przekaże rządowi - poinformowali liderzy działających w górnictwie central związkowych podczas wtorkowej konferencji prasowej w Katowicach.
_ - W ciągu najbliższych kilkudziesięciu godzin sztab protestacyjny opracuje kolejną propozycję porozumienia z naszej strony. Zostanie przekazana stronie rządowej i będziemy czekać, czy na bazie tych propozycji rozmowy zostaną wznowione _ - powiedział przewodniczący śląsko-dąbrowskiej _ S _ Dominik Kolorz. _ Jesteśmy w dalszym ciągu gotowi do podjęcia rozmów i zawarcia kompromisu _ - dodał przewodniczący Sierpnia'80 Bogusław Ziętek.
Protestuje już cały Śląsk
Szef Śląsko-Dąbrowskiej _ Solidarności _ Dominik Kolorz powiedział po nadzwyczajnym posiedzeniu związkowców, że na razie nie podjęto decyzji o wstrzymaniu wydobycia w kopalniach Kompanii Węglowej. Sztab nie będzie też na razie organizował protestu w Warszawie. Związkowcy postanowili, że w kopalniach, które nie są przeznaczone do likwidacji, liczba górników strajkujących pod ziemią zostanie ograniczona do 50. Dominik Kolorz oświadczył, że górnicy nie walczą _ o przywileje, ale o 30 tysięcy miejsc pracy _.
Po informacji o braku porozumienia z premier Kopacz, po nocnej zmianie nie wyjechało na powierzchnię kilkudziesięciu górników z kopalni Piekary. Pod ziemią w kopalni Bielszowice protest rozpoczęło rano kilkunastu pracowników i - jak przekazano w tamtejszej komisji zakładowej _ S _ - ta liczba stale rośnie. Protest z udziałem kilkudziesięciu osób rozpoczyna się także w kopalni Halemba-Wirek.
Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/57/m104249.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/strajk-gornikow-pajace-nie-chca-po-100,249,0,1690105.html) *Bunt górników. _ Pajace _ nie chcą po 100 tysięcy złotych * Rząd alarmuje, że pozostawienie spółki w obecnym kształcie grozi stratami, które mogą sięgnąć nawet 25 mld złotych.
_ - Po zerwanych rozmowach o godz. 4 rano zjechałem na dół do górników. Puściły im nerwy, gdy poinformowałem ich o braku dobrej woli ze strony rządu, o braku chęci porozumienia, gdy opowiadałem o butnej postawie pani Kopacz i przedstawicieli rządu. Podobnie załoga zareagowała podczas masówki. Padały propozycje eskalacji protestu i rozpoczęcia głodówki _ - relacjonował jeszcze przed posiedzeniem sztabu szef górniczej Solidarności Jarosław Grzesik.
Według związkowców obecnie pod ziemią protestuje kilka tysięcy górników z 11 zakładów. W poprzednich dniach rozpoczęli je górnicy z kopalń: Bobrek-Centrum, Sośnica-Makoszowy, Pokój, Brzeszcze, Chwałowice, Jankowice, Marcel, Rydułtowy-Anna.
Rządowy plan naprawczy dla KW, który wywołał na Śląsku falę protestów, zakłada sprzedaż nowej, zawiązanej przez Węglokoks spółce celowej 9 z 14 kopalń Kompanii. Z pozostałych jedną ma kupić Węglokoks (Piekary), a kolejne cztery mają być przekazane Spółce Restrukturyzacji Kopalń (SRK). Chodzi o Bobrek-Centrum, Sośnicę-Makoszowy, Pokój, i Brzeszcze.
Drugie czytanie projektu ws. KW jeszcze w tym tygodniu?
_ - Wszystkim nam zależy na miejscach pracy, na tym, aby Kompania Węglowa wróciła do rentowności. Sejm zrobi to, co do niego należy _ - podkreślił dziś marszałek sejmu Radosław Sikorski. Przypomniał, że w ubiegłym roku Sejm uchwalił nowelizację ustawy o systemie monitorowania i kontrolowania jakości paliw, dzięki której - jak mówił - _ nasz kraj już nie jest zalewany wątpliwej jakości węglem z zagranicy _, a on sam wówczas spotykał się z przedstawicielami central związkowych działających w górnictwie.
Zwrócił przy tym uwagę, że _ bez zwłoki _ skierował do pierwszego czytania w komisji nadzwyczajnej projekt ustawy, który ma _ uzdrowić sytuację w Kompanii Węglowej _. _ Jeśli komisja się ze swoim zadaniem upora, to jeszcze na tym posiedzeniu moglibyśmy przeprowadzić drugie czytanie _ - dodał Sikorski.
Odnosząc się do zarzutów opozycji, że tempo prac nad projektem jest zbyt szybkie, marszałek ironizował, że _ trudno zadowolić opozycję _. _ Bo jeżeli robimy coś szybko, właśnie dlatego, że mamy sytuację kryzysową na Śląsku, to opozycja mogłaby chociaż raz pochwalić _ - powiedział. _ Wszyscy wiemy, że sytuacja w górnictwie to nie jest kwestia ostatnich kilku lat, tylko dekad, więc wydaje mi się, że jest to temat, w którym wszystkie siły polityczne powinny prezentować konstruktywne stanowisko, a nie próbować ugrać jakieś punkty, bo w grę wchodzą miejsca pracy prawdziwych ludzi _ - dodał.
Pytany, czy protesty górnicze mogą negatywnie odbić się na poparciu dla PO, Sikorski ocenił, że _ utrata miejsc pracy to zawsze coś bolesnego _. _ Mam więc nadzieję, że sanacja spółki i stworzenie stabilnych podstaw ekonomicznych dla jej działania będą możliwe, a Sejm w tej sprawie zrobi, co do niego należy _ - zaznaczył marszałek.
We wtorek późnym popołudniem w komisji nadzwyczajnej do spraw energetyki i surowców energetycznych ma odbyć się pierwsze czytanie przygotowanego przez rząd (złożonego jako poselski koalicji PO-PSL) projektu nowelizacji ustawy o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego w latach 2008-2015. Zmiany mają umożliwić realizację rządowego programu naprawczego dla Kompanii Węglowej.
Komisja Nadzwyczajna do spraw energetyki i surowców energetycznych zajęła się dziś nowelizacją ustawy o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego. Nowe przepisy umożliwią realizację rządowego programu restrukturyzacji kopalń.
Projekt złożyli w ubiegły piątek posłowie Platformy Obywatelskiej. Jest to propozycja poselska, a nie projekt rządowy, ze względu na szybszą ścieżkę legislacji. Rząd chce, by nowe przepisy zaczęły obowiązywać jak najszybciej. Dlatego ustawie przewidziano zaledwie 7 dni vacatio legis.
Posiedzenie komisji rozpoczęło się od spraw proceduralnych - posłowie w głosowaniu wyrazili zgodę na pracę nad nowelizacją w w trybie pilnym. Na sali jest obecny m.in. minister Wojciech Kowalczyk, pełnomocnik rządu ds. restrukturyzacji górnictwa i prezesi spółek węglowych oraz przedstawiciele związków zawodowych.
Projekt wdraża przepisy, które umożliwia realizację rządowego programu restrukturyzacji kopalń. Zakłada on nabycie kopalń przez Spółkę Restrukturyzacji Kopalń S.A. (SKR) i przeprowadzenie ich likwidacji oraz ustanowienie zasad restrukturyzacji zatrudnienia w kopalniach likwidowanych przez SRK S.A. Po zmianie ustawa ma być bezterminowa; teraz dotyczy lat 2008-2015.
Projekt przewiduje też, że nadzór właścicielski nad spółkami węglowymi będzie sprawował minister skarbu, a nie jak dotąd minister gospodarki. Zmiana ta - jak podkreślają autorzy - motywowana jest _ zasadnością sprawowania jednolitego nadzoru właścicielskiego nad spółkami, w których akcje lub udziały posiada Skarb Państwa _.
Nocne negocjacje zostały zerwane
Rozmowy, które rozpoczęły się w poniedziałek po południu, zakończyły się w nocy z poniedziałku na wtorek. Kopacz oceniła, że były _ dobre i w dobrej atmosferze _. Po spotkaniu ze związkowcami zapewniła, że rząd nie chce likwidować kopalń, ale je restrukturyzować.
_ - Przyjechałam tu na Śląsk z bardzo konkretną propozycją - propozycją ochrony miejsc pracy dla górników, dla których pracy mam olbrzymi szacunek. Rozstaliśmy się w atmosferze, że propozycja, którą złożyliśmy, pozostaje nadal na stole. Tych, którzy będę chcieli z niej skorzystać, zapraszam do kolejnych rozmów, tym bardziej, że taką deklarację również usłyszałam _ - powiedziała premier.
Jak dodała, jest jej przykro, że górnikom protestującym w kopalniach nie można przekazać wieści o zawarciu porozumienia. Według niej, rządowa propozycja jest bardzo konkretna i _ rozwiązuje na długi czas problem w polskim górnictwie _. Wyraziła nadzieję, że zostanie ona przyjęta.
Premier powiedziała, że punktem wyjścia do rozmów ze związkowcami był przyjęty przez rząd plan naprawczy KW. _ - Chcieliśmy pomagać przede wszystkim nie dosypując kolejnych pieniędzy do nierentownych kopalń, ale przez Spółkę Restrukturyzacji Kopalń zrestrukturyzować te kopalnie _ - zaznaczyła.
To będzie restrukturyzacja, a nie likwidacja kopalń
Premier przekonywała, że choć dotychczas SRK kojarzyła się z wygaszeniem i likwidacją kopalń, teraz ma być _ główną siłą w restrukturyzacji _. _ - Restrukturyzacja to również ograniczenia, w tym ograniczenia w zatrudnieniu, ale te, które są konieczne i taką propozycję złożyliśmy, aby tę taką najmniej wdzięczną rolę właśnie SRK, co znalazło odzwierciedlenie w zmianie statutu, no ale ta propozycja też się nie spotkała z uznaniem _ - powiedziała.
Kopacz przypomniała, że kopalnie mają zarówno części generujące straty jak i te, które są rentowne. - _ Nikt nie podejmuje dzisiaj decyzji i nikt nie mówi: _ Zamykamy tę kopalnię od jutra na kłódkę. _ Od początku mówiliśmy o restrukturyzacji i wygaszaniu, natomiast dzisiaj najprostszą retoryką jest powiedzieć _ _ Chcą zamknąć kopalnie _ _ _ - zaznaczyła i dodała, że kopalnie, które są zdrowymi organizmami mogą być dobrym partnerem _ dla dobrej energetycznej spółki _.
Premier relacjonowała, że choć przed północą pojawiła się szansa na kompromis, później strony oddaliły się od siebie.
_ - Nadal uważam, że restrukturyzacja tych kopalni, w których albo kończą się pokłady, albo wydobycie węgla jest nierentowne, zasługuje na olbrzymi wysiłek. Wiele lat mówiono tylko o tym, że trzeba naprawić polskie górnictwo. Dzisiaj przyszedł czas, i to bardzo krótki czas na to, żeby oprócz gadania przystąpić do działania _ - podkreśliła.
Kopalnie trafią do prywatnego inwestora?
Deklarację przejęcia trzech likwidowanych kopalń złożył Waldemar Mróz, prezes Universal Energy, niewielkiej spółki z Mysłowic założonej wiosną ubiegłego roku przez Krzysztofa Domareckiego. Przedstawiciele firmy są zdania, że po zrestrukturyzowaniu tych zakładów możliwa jest rentowna kontynuacja ich działalności. Spółka nie wyklucza też zainteresowania innymi podmiotami górniczymi. Na temat przejęcia kopalń szefowie spółki chcą rozmawiać z przedstawicielami KW.
_ - Firma ocenia, że jest w stanie przeprowadzić proces restrukturyzacji ww. kopalń w taki sposób, aby możliwa było ekonomiczna kontynuacja ich działalności. Firma zwróciła się do władz Kompanii Węglowej z propozycją spotkania w tym temacie _ - poinformowano w przesłanym PAP komunikacie. Firma sprecyzowała, że w sprawie przejęcia kopalń zwróciła się do Kompanii w poniedziałek.
Czym zajmuje się Universal Energy?
Spółka ma siedzibę w Mysłowicach. Została zarejestrowana wiosną 2014 r. Firma działa w sektorach energetycznym i górniczym.
Należy do Krzysztofa Domareckiego, który jest twórcą i głównym akcjonariuszem giełdowej spółki Selena, zajmującej się produkcją i eksportem artykułów chemii budowlanej.
Jak powiedział prezes Mróz, firma Universal Energy koncentruje się na nowoczesnych i bezpiecznych dla środowiska rozwiązaniach w zakresie surowców energetycznych. Chodzi m.in. o wydobycie metanu z pokładów węgla i zgazowanie węgla w złożu.
Prezes Universal Energy Waldemar Mróz powiedział, że zamiary firmy są jak najbardziej poważne. _ - Wiemy, co należy zrobić, aby te zakłady działały nadal, dając ludziom pracę _ - powiedział prezes. Podkreślił, że ma 30-letnie doświadczenie w branży; był m.in. wiceprezesem Katowickiego Holdingu Węglowego.
_ - Nasze oceny wykazały możliwość prowadzenia rentownej działalności trzech z kopalń przeznaczonych do likwidacji, ale nie wykluczamy także zainteresowania innymi podmiotami górniczymi _ - oświadczył Mróz, pytany, dlaczego w zainteresowaniu spółki są kopalnie Brzeszcze, Sośnica-Makoszowy i Bobrek-Centrum, a czwarta przeznaczona do likwidacji kopalnia - Pokój - już nie.
Co na to Ewa Kopacz?
Premier, pytana o deklarację mysłowickiej spółki, odpowiedziała, że trudno wypowiadać się na ten temat bez lepszego poznania tego inwestora._ - Ja też złożyłam taką propozycję obecnym tu przedstawicielom związków zawodowych. Skoro macie lepszy program, to weźcie to. Weźcie to, a ja wam w tym pomogę. Nie można w pewnym momencie tylko i wyłącznie mówić o tym, co trzeba zrobić, nie biorąc odpowiedzialności _ - oświadczyła.
_ - Na pewno nie ma zgody na jedno - na dotychczasowe traktowanie nierentownych kopalń. Na to zgody nie może być _ - dodała.
Przewodniczący śląsko-dąbrowskiej _ _ S _ _ Dominik Kolorz powiedział, że strona związkowa podawała podczas rozmów propozycje _ bardzo głębokiej restrukturyzacji i bardzo głębokich programów naprawczych kopalń przeznaczonych do likwidacji _.
_ - Te propozycje nie zostały przez stronę rządową przyjęte, a te przedstawione przez rząd tak naprawdę nie dają żadnej gwarancji, że te kopalnie będą mogły funkcjonować więcej niż rok czy półtora roku. Biorąc pod uwagę to, że one funkcjonują w bardzo trudnych pod względem rynku pracy gminach czy miastach, na tę chwilę nie można było absolutnie zgodzić się na propozycję strony rządowej _ - oświadczył Kolorz.
_ - Były momenty, kiedy była nadzieja, że coś osiągniemy, ale to były tylko momenty. Zgodziliśmy się, żeby te kopalnie szły do SRK i były poddane głębokiemu procesowi restrukturyzacji, również zatrudnieniowemu, zgodziliśmy się na głęboki proces restrukturyzacji zatrudnienia w KW. Nikt jednak nie dawał gwarancji, że jak te zakłady przejdą proces naprawczy, to będą mieć gwarancję dalszego funkcjonowania. W związku brakiem tych gwarancji nie byliśmy w stanie dzisiaj podpisać porozumienia _ - dodał Kolorz.
Będą kolejne rozmowy?
Przewodniczący Związku Zawodowego Górników w Polsce Dariusz Potyrała powiedział, że kolejne rozmowy są możliwe. Podkreślił, że wszystkie decyzje będą konsultowane z załogami. _ - Jestem niezadowolony _ - przyznał. - _ Mimo że po raz trzeci podchodzimy do rozmów ze stroną rządową, nie przeważyła chęć otwarcia w kontekście ludzi, którzy są na dole. Nasze argumenty społeczne utonęły w gąszczu argumentów ekonomicznych _ - ocenił.
We wtorek o godz. 10 ma się spotkać sztab protestacyjny. Związkowcy zapowiadają eskalację protestu, nie informując na razie o szczegółach. _ - My i tak dziś już nie panujemy nad tym, co się dzieje, bo to co się dzieje w Brzeszczach czy na Bobrku to samoistne zachowanie tych pracowników. Nie wiem, co się jutro wydarzy. Po zerwaniu niedzielnych rozmów mieliśmy radykalny wzrost niezadowolenia, jak będzie dzisiaj, trudno mi wyrokować _ - powiedział Potyrała.
Rządowy plan naprawczy dla KW, który wywołał na Śląsku falę protestów, zakłada sprzedaż nowej, zawiązanej przez Węglokoks spółce celowej 9 z 14 kopalń Kompanii. Z pozostałych jedną ma kupić Węglokoks (Piekary), a kolejne cztery mają być zlikwidowane przez Spółkę Restrukturyzacji Kopalń z siedzibą w Bytomiu. Prowadzi ona likwidację kopalń, które zakończyły już wydobycie, zagospodarowuje majątek likwidowanych kopalń i tworzy na jego bazie nowe miejsca pracy.
Prezes NIK już zapowiedział kontrole
W marcu - od panelu ekspertów - rozpocznie się kontrola NIK dotycząca funkcjonowania branży górniczej w Polsce - poinformował we wtorek PAP prezes Najwyższej Izby Kontroli Krzysztof Kwiatkowski.
Jak wyjaśnił, w panelu ekspertów wezmą udział specjaliści z branży górniczej, firm audytorskich, związkowcy oraz przedstawiciele Ministerstw: Gospodarki, Skarbu Państwa i Środowiska. _ Będą rozmawiać na temat założeń kontroli. Ich opinie uwzględnimy w szczegółowym programie kontroli _ - dodał.
Kontrola ma dotyczyć lat 2007-2015. NIK chce zbadać m.in., czy przyjęte w dokumentach rządowych i strategicznych planach spółek założenia i wytyczne oraz realizowane działania doprowadziły do zwiększenia konkurencyjności górnictwa węgla kamiennego w Polsce oraz czy spółki węglowe prawidłowo i skutecznie realizowały przyjęte plany i reagowały na zmieniające się otoczenie górnictwa węgla kamiennego.
Eksperci NIK mają też sprawdzić, czy określono czynniki _ wewnętrzne i zewnętrzne, które zadecydowały o załamaniu się sytuacji finansowej spółek górnictwa węgla kamiennego _, czy minister gospodarki podjął właściwe działania w związku z niestabilną sytuacją finansową branży oraz jaka była ich skuteczność i jak wyglądał proces restrukturyzacji górnictwa, jakie były bariery, które go hamowały. Kwiatkowski poinformował, że od lat 90. XX w. kontroli w polskim górnictwie było ponad 20.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Negocjacje z górnikami zerwane Sytuacja jest krytyczna - przyznaje pełnomocnik rządu. Nie damy się robić w ciula - odparowują związkowcy. | |
_ Pani premier ma klasę _. Będzie porozumienie ze związkowcami? - _ Atmosfera rozmów jest zdecydowanie lepsza niż w weekend _ - ocenia jeden z uczestników. | |
Prezydenci miast ostro krytykują rząd Samorządowcy nie kwestionują konieczności wprowadzenia zmian, ale wytykają błędy. |