Debata sejmowa dotycząca sytuacji na rynkach finansowych nie przyniosła merytorycznej dyskusji dotyczącej gospodarki i konkurencyjności Polski, a jedynie słowne przepychanki partyjne.
Opozycja krytykowała rząd za brak działań przeciwdziałających kryzysowi, sama jednak nie przedstawiła żadnych propozycji rozwiązań. I całe szczęście!
Rynkom finansowym ingerowanie państwa w gospodarkę, kontrolowanie kursów walutowych czy nawet giełdowych jest najmniej potrzebne. Walka państwa z globalną koniunkturą albo atakiem spekulantów jest z góry skazana na porażkę. Większe i bardziej zamożne państwa niż Polska nie potrafiły tego zrobić.
W latach dziewięćdziesiątych Bank Anglii nie potrafił zatrzymać ataku spekulantów na brytyjskiego funta. Niedawno działania rządu Szwajcarskiego Banku Narodowego również nie przyniosły pożądanych rezultatów. Skoro takie państwa jak Wielka Brytania i Szwajcaria nie potrafią powstrzymać rynków, to w jaki sposób ma tego dokonać tak biedny kraj jak Polska?
Kalkulator walutowy
Kwota: | |
---|---|
Przelicz z: | |
Przelicz na: | |
Data: | |
Nie ma żadnego sposobu, dlatego paradoksalnie mogło się podobać wystąpienie Donalda Tuska. Oczywiście pomijając ataki na opozycję, kwiecisty język i brak konkretów. Premier uwypuklił jednak jeden fakt - rząd stara się zrównoważyć budżet i ograniczyć deficyt - i to było meritum wypowiedzi lidera PO.
Z ponad 3-procentowym wzrostem PKB naszym priorytetem jest walka z długiem publicznym. Państwa w Europie stoją na krawędzi recesji, a mimo tego są zmuszane do zdecydowanie większych cięć oszczędnościowych. Polska jest w komfortowej sytuacji przyzwoitego wzrostu gospodarczego. Nie możemy sobie pozwolić na zwiększenie długu ponad konstytucyjne progi.
Gdybyśmy do tego dopuścili, to koszty jego obsługi mogłyby dramatycznie wzrosnąć. Wtedy, zamiast budować przedszkola i szpitale, płacilibyśmy grube pieniądze bankierom inwestycyjnym z Wall Street za to, że pożyczają nam na bieżące wydatki. Tak jak to robią teraz Grecy, Irlandczycy, Portugalczycy...
Czy Tusk zrobi coś z kryzysem? Nie. I chwała mu za to. Ostatnią rzeczą jakiej potrzebujemy to zwiększanie wydatków i stymulowanie gospodarki w wydaniu rządowym. A przecież PiS jeszcze dwa lata temu - w kryzysie - postulował wdrożenie wielkich pakietów stymulacyjnych.
Więcej o kryzysie czytaj w Money.pl | |
---|---|
[ ( http://static1.money.pl/i/h/233/t154857.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/brak;reakcji;ze;strony;tuska;poglebia;chaos,139,0,893835.html) | "Brak reakcji ze strony Tuska pogłębia chaos" PiS zarzuca rządowi bezczynność w obliczu bliskiej recesji. - _ Trzeba być tchórzem, aby proponować zmniejszenie dochodów państwa _ - odpowieda premier. |
[ ( http://static1.money.pl/i/h/127/t96383.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/unia-europejska/wiadomosci/artykul/van;rompuy;zapewnia;strefie;euro;nie;grozi;nowa;recesja,234,0,893674.html) | Van Rompuy zapowiada przyszłość eurolandu Ani w strefie euro, ani na skalę globalną nie grozi nam nowa recesja, powiedział przewodniczący Rady Europejskiej. |
[ ( http://static1.money.pl/i/h/124/t127612.jpg ) ] (http://www.money.pl/archiwum/mikrofon/artykul/to;oni;winni;sa;krachowi;na;swiatowych;rynkach,63,0,892735.html) | To oni winni są krachowi na światowych rynkach Prof. Dariusz Filar ocenia najnowsze pomysły na ratowanie strefy euro. |