Money.pl: MarszałekBronisław Komorowskinie zezwala na wyjazdowe posiedzenia komisji sejmowych. W ten sposób chce ukrócić pijaństwo na tego typu wyjazdach. Takie posunięcie sprawi, że posłowie będą mieli pili?
*Wojciech Mojzesowicz, poseł PiS: *Marszałek z liberalnej w końcu partii wykazuje niepokojące chęci kontrolowania wszystkiego. Uważa, że można kierować każdym oddzielnie. To może jeszcze powinniśmy nosić jednakowe granatowe mundurki i czapki z daszkiem z logo straży marszałkowskiej, żeby było widać że idą posłowie?
Sejm to nie przedszkole, nie można posłów traktować jak dzieci. Jeżeli marszałek jako uzasadnienie podaje, że posłowie podczas wyjazdów źle się zachowują i rozrabiają, to jest śmieszny. Szczególnie, że wyraził zgodę na wizytację. Ja takiego postępowania nie rozumiem.
A czym różni się posiedzenie wyjazdowe od wizytacji?
Różnica między wizytacją, a posiedzeniem wyjazdowym jest taka, że na tym pierwszym nie musi być obecny przedstawiciel rządu. A jeżeli jego nie ma to nie możemy podejmować żadnych uchwał oraz nie trzeba prowadzić protokołu spotkania. Ale w ten sposób pracować się nie da. Wizytować to my możemy nowy most albo drogę. Ale nie możemy w ten sposób prowadzić spraw ważnych np. dla regionów.
Posłowie w wielu przypadkach nie są w stanie pracować na miejscu w Sejmie. Chociażby moja komisja rolnictwa. Dla każdego regionu Polski trzeba podejść indywidualnie. A właściwej oceny sytuacji można dokonać tylko na miejscu, po rozmowach z rolnikami.
Posłom będzie się trudniej pracować, ale też będą mieli mniej okazji do wybryków?
W ten sposób posłowie się ośmieszają. Jako argument podnosi się to, że media opisują wpadki posłów. No ale jakie znaczenie dla dziennikarza ma to, czy jest to posiedzenie wyjazdowe, czy wizytacja? Jeżeli posłowie narozrabiają to media i tak to opiszą.