Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Artur Nawrocki
|

To będzie bardzo trudny tydzień dla giełdy. Wyjaśniamy, dlaczego

0
Podziel się:

Zapowiada się, że wiele wydarzeń wstrząśnie warszawskim parkietem.

To będzie bardzo trudny tydzień dla giełdy. Wyjaśniamy, dlaczego
(Reporter Poland)

Najbliższe dni nie zapowiadają się różowo dla WIG20. Indeks zostanie pomniejszony o dywidendę KGHM, informacje zza Oceanu psują nastroje giełdowe, a w Europie powoli wyczerpują się środki do walki z kryzysem, gdyż obniżka stóp procentowych przez Mario Draghiego znacznie zawęża pole manewru Europejskiego Banku Centralnego. Niemniej jednak wzrosty powinny powrócić w drugiej połowie lipca.

Dane z amerykańskiego rynku pracy wciąż pokazują, że sytuacja przeciętnych Amerykanów się nie poprawia. Jedne z najbardziej oczekiwanych miesięcznych publikacji makroekonomicznych okazały się gorsze od prognoz ekonomistów. Stopa bezrobocia nawet nie drgnęła i nadal wynosi 8,2 procent. Od początku roku nie może zejść poniżej bariery 8 procent.

Zmiany w zatrudnieniu również nie napawały optymizmem. Analitycy przewidywali, że zatrudnienie w sektorze pozarolniczym zwiększy się o 90 tysięcy, natomiast w sektorze prywatny o 102 tysiące. Niestety obie wartości wypadły znacznie gorzej, bo odpowiednio - 80 tysięcy i 84 tysiące. Na te dane amerykańscy inwestorzy zareagowali negatywnie, gdyż indeks S&P500 spadł w mijający piątek o niemal procent.

Źródło: Money.pl

Wydaje się, że stagnacja na rynku pracy daje jeszcze jeden argument w ręce władz monetarnych Stanów Zjednoczonych skłaniający do dalszego luzowania polityki pieniężnej. Oznacza to, że możemy się spodziewać się w obiegu jeszcze większej ilości amerykańskich dolarów. W zeszłym tygodniu najważniejsze gospodarki na świecie zdecydowały się na podobne kroki, które ułatwiają dostęp bankom do niskooprocentowanych środków.

Europa i Chiny dają sygnał

Europejski Bank Centralny obniżył stopy procentowe do historycznie niskich poziomów. Stopa referencyjna wynosi obecnie 0,75 procent, natomiast depozytowa rekordowe zero procent. Podobną decyzję podjął Ludowy Bank Chin, gdzie depozytowa stopa procentowa została obniżona o 25 punktów bazowych do trzech procent, a pożyczkowa do sześciu procent.

O ile w przypadku Chin jest jeszcze duże pole manewru, to EBC ma coraz mniej narzędzi do interwencji. Warto pamiętać, że statut europejskiej instytucji nie przewidział, że będzie potrzebne pobudzanie gospodarki na tak dużą skalę. W rękawach Mario Draghiego nie ma już praktycznie żadnych asów. Jeden ze znanych ekonomistów żartuje, że szefowi EBC pozostały już moce nadprzyrodzone.

Inwestorów oczekujących innych impulsów monetarnych nie zawiódł Bank Anglii. Wprawdzie pozostawił stopy procentowe na niezmienionym poziomie, to jednak rozszerzył program skupu obligacji o dodatkowe 50 miliardów funtów. Po tym manewrze łączna wartość całego programu wzrosła do 375 miliardów funtów. Rynek oczekuje jednak, że docelowo kwota ta wyniesie 400 miliardów funtów.

Skoro jedne z najważniejszych banków centralnych zdecydowały się na taki krok, to teraz oczy inwestorów będą zwrócone w kierunku amerykańskiej Rezerwy Federalnej. Mamy pogarszającą się koniunkturę w przemyśle na całym świecie, hamującą inflację (ceny rosną coraz wolniej), stagnację na amerykańskim rynku pracy oraz działania innych banków centralnych.

Co zrobi Bernanke?

Postawa światowych banków centralnych niejako rozgrzesza szefa Fedu Bena Bernanke. Przewodniczący Rezerwy Federalnej bądź co bądź wpompował kilkaset miliardów dolarów nie mających pokrycia w rozwijającej się gospodarce, pozostawiając przy tym niskie stopy procentowe. Teraz, gdy podobną politykę prowadzą państwa europejskie, Fed będzie bardziej skłonny do pobudzania gospodarki.

Zagrożenie inflacją powoduje, że trudno popierać tak agresywną politykę monetarną, to jednak wspiera ona notowania giełdowe na największej giełdzie świata. Za Wall Street podążają mniejsze parkiety, w tym warszawski, przez co słowa Bena Bernanke wpływają także na kursy indeksów w Polsce.

Zobacz, jak zachowywał się WIG20 w ostatnim roku Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

Oczekiwanie dotyczące QE3 (z ang. _ quantitive easing _, luzowanie ilościowe, czyli skup obligacji znajdujących się na rynku) będzie w drugiej połowie lipca pchać indeksy do góry. Bezużyteczne będzie wtedy przyglądanie się danym makroekonomicznym. Może się bowiem zdarzyć, że sytuacja sprzed roku się powtórzy. Wtedy to inwestorzy na dobre dane reagowali źle, natomiast na złe informacje z gospodarki - dobrze. Rynek uważał, że dane makroekonomiczne bezpośrednio wpłynęłyby na decyzje o dodruku kolejnych kilkuset miliardów dolarów, które ponownie zasiliłby rynki finansowe.

Federalny Komitet Otwartego Rynku zadecyduje o dalszym kształcie polityki monetarnej pierwszego sierpnia. Do tego czasu wydawać się może, że indeksy zagraniczne będą zwyżkować, o ile wyniki spółek za pierwsze półrocze nie będą gorsze od oczekiwań. Już poniedziałek w Stanach Zjednoczonych wynikami pochwali się producent aluminium Alcoa.

Tydzień pełen wrażeń

Aluminiowy gigant po zamknięciu giełdy na Wall Street w poniedziałek opublikuje sprawozdanie finansowe. Analitycy oczekują, że spółka w drugim kwartale zarobi sześć centów na akcje przy przychodach rzędu 5,83 miliarda dolarów. W analogicznym okresie poprzedniego roku koncern zarobił ponad 5 razy więcej. To oznacza, że kolejny kwartał z rzędu analitycy mają mocno zaniżone oczekiwania. Czy to sprawia, że znowu czekają nas pozytywne niespodzianki?

Oprócz początku okresu sprawozdawczego w poniedziałek z Chin spłyną dane o inflacji, które pokażą, czy decyzja chińskich władz monetarnych o obniżce stóp procentowych była słuszna. O godzinie 14.30 zaplanowane jest wystąpienie publiczne szefa Europejskiego Banku Centralnego - Mario Draghiego.

We wtorek w Londynie spotkają się przywódcy Francji i Wielkiej Brytanii. Nie wiadomo jednak, czy z ust któregoś z polityków padną konkrety, które dałyby giełdom pozytywny impuls. Tego dnia spłyną również dane o bilansie handlowym Chin. Dzień później zza Oceanu spłyną analogiczne dane dotyczące handlu zagranicznego Stanów Zjednoczonych.

Zobacz, jak kształtowały się notowania KGHM w ostatnim roku Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

Czwartek będzie ważnym dniem dla akcjonariuszy KGHM. Będzie to pierwszy dzień notowań bez dywidendy, która wynosi aż 28,34 złote. Jest to jedna z najwyższych dywidend, jakie wypłacono w historii polskiego rynku kapitałowego, a sama dywidenda przełoży się na tąpnięcie indeksu WIG20 o około 50 punktów (2,25 procent). A jeszcze przed startem czwartkowej sesji w Warszawie, dowiemy się czy Bank Japonii zdecyduje się na podobne działania, co EBC, Bank Anglii czy Ludowy Bank Chin.

W ostatnim dniu przed weekendem, nad ranem spadną kluczowe dane z Chin. Dowiemy się o dynamice PKB, sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej Państwa Środka. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że dane będą miały spory impakt na starcie piątkowej sesji

Inflacja w Polsce w ostatnim półroczu Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

O godzinie 14 GUS poda wysokość inflacji w Polsce. Ze względu na Euro 2012 analitycy zwiększyli prognozę wzrostu cen w ciągu roku do 4,2 procent. Warto jeszcze wspomnieć, że piątek wyniki opublikują amerykańskie instytucje finansowe JP Morgan i Wells Fargo.

Powyższy tekst stanowi wyraz osobistych opinii i poglądów autora i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych.

Bądź na bieżąco z sytuacją na rynkach Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

giełda
raport
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)