Z zalanych terenów indyjskiego stanu Bihar ewakuowano już ponad czterysta tysięcy ludzi. Skutki powodzi dotknęły ponad dwa miliony mieszkańców Biharu.
Wezbrane wody rzeki Kosi, która przerwała wały przeciwpowodziowe na odcinku kilkunastu kilometrów utworzyły dwa koryta rzeki. Obszar pomiędzy nimi znajduje się pod wodą, liczy on około stu tysięcy hektarów.
W akcji pomocy dla powodzian bierze udział indyjskie lotnictwo oraz specjalistyczne oddziały marynarki wojennej ściągnięte na zalane tereny z południowych Indii. Według naocznych świadków nadal brakuje specjalistycznego sprzętu, liczba helikopterów i łodzi biorących udział w akcji ratowniczej jest ciągle niewystarczająca.
Ratownicy mają nadzieję, że w najbliższych godzinach fala powodziowa zacznie opadać w dorzeczu rzeki Kosi. Jednocześnie podnosić się zaczyna poziom Gangesu i istnieje realne groźba powodzi także w dorzeczu tej rzeki.
ZOBACZ TAKŻE:
Do tej pory w wyniku powodzi spowodowanych przez deszcze monsunowe zginęło na terenie Azji południowej - w Indiach, Nepalu i Bangladeszu - blisko tysiąc osób.
Zniszczone zostały ogromne obszary pól ryżowych, co spowoduje istotne braki tego zboża na rynku w najbliższym roku. Władze indyjskie twierdzą, że jest to najtragiczniejsza w skutkach powódź w tym rejonie Azji od półwiecza.