Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Teraz marsz w kierunku 4000 pkt.?

0
Podziel się:

Piątek mógł utwierdzić nawet największych niedowiarków w tym, że jednak mamy kolejną falę hossy. WIG i WIG20 zakończyły tydzień wzrostami odpowiednio o 1,1 i 1,7 proc., a drugi z tych indeksów osiągnął poziom niemal 3900 pkt. Pchały go w górę głównie spółki surowcowe - po raz kolejny gwiazdą był KGHM.

Teraz marsz w kierunku 4000 pkt.?

Piątek mógł utwierdzić nawet największych niedowiarków w tym, że jednak mamy kolejną falę hossy. WIG i WIG20 zakończyły tydzień wzrostami odpowiednio o 1,1 i 1,7 proc., a drugi z tych indeksów osiągnął poziom niemal 3900 pkt. Pchały go w górę głównie spółki surowcowe - po raz kolejny gwiazdą był KGHM.

Inna sprawa, że dobra koniunktura nie dotyczyła bynajmniej wszystkich inwestorskich portfeli. Podczas gdy WIG i WIG20 biły swoje historyczne rekordy, mWIG40, grupujący spółki średniej wielkości, kończył ostatnią w ubiegłym tygodniu sesję na niewielkim minusie. Proporcja spółek rosnących i taniejących była podobna - jednych i drugich było ok. 140. Mało, jak na hossę.

Paradoksalnie jednak takie zachowanie inwestorów - w dużej części wracającego na nasz parkiet kapitału zagranicznego, o czym świadczą wysokie obroty - świadczy dobrze o rynku i o podstawach wzrostów. Bo znaczna większość spółek o średniej i małej kapitalizacji już od dawna jest przewartościowana. Ich ceny giełdowe o kilkanaście lub kilkadziesiąt procent odbiły się od ich realnej wartości, nawet zdefiniowanej jako zyski i przychody możliwe do osiągnięcia za lat pięć-sześć. To właśnie największe spółki mają jeszcze jakikolwiek logicznie uzasadniony potencjał wzrostu. Póki więc one tylko rosną, póty hossę można przynajmniej próbować bronić racjonalnymi argumentami.

Nadchodzący tydzień pokaże jak duży jest potencjał wzrostu cen największych spółek. Oczywiście zależy od w głównej mierze od nastrojów panujących na rynkach zagranicznych. Nie przestraszyły ich w ubiegłym tygodniu kolejne próby zamachów terrorystycznych - chyba świat już po prostu przywykł do zagrożenia terrorystycznego - a piątkowe dane makroekonomiczne z USA (głównie te dotyczące niższego od oczekiwanego bezrobocia)
oddaliły ryzyko podwyżki stóp procentowych w największej światowej gospodarce. Jeśli dobre nastroje na najpotężniejszych światowych giełdach za Oceanem przeniosą się na nadchodzący tydzień, czeka nas bardzo udany czas dla akcji. Jeśli zaś nie będziemy mieli dopingu z zagranicy, pewnie czeka nas flauta lub niewielkie spadki cen największych spółek, w oczekiwaniu na kolejną porcję dobrych wieści.

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)