Komisja Europejska w połowie czerwca może zażądać od stoczni Gdyni i Szczecin zwrotu pomocy publicznej - dowiedziało się nieoficjalnie Polskie Radio.
Chodzi o pieniądze z budżetu państwa przyznane obu stoczniom po wejściu Polski do Unii Europejskiej. W sumie ponad dwa miliardy złotych.
Pomoc publiczna w Unii jest ściśle monitorowana. Komisja Europejska za każdym razem sprawdza, czy pieniądze, które rządy państw członkowskich przyznają firmo gwarantują wieloletnią rentowność, a także czy pieniądze z budżetu państwa nie zakłócają konkurencji na unijnym rynku.
ZOBACZ TAKŻE:
Problem z pomocą publiczną dla polskich stoczni nie jest nowy. W ubiegłym roku UE zażądała od Polski ograniczenia mocy produkcyjnych stoczni w: gdańsku, Gdyni i Szczecinie. Komisja uzależniła akceptację wsparcia rządowego, udzielonego stoczni po wejściu Polski do Unii. Polska nie chce zgodzić się na ograniczanie produkcji.
Pawlak: Sprywatyzujemy stocznie
Minister gospodarki Waldemar Pawlak powiedział, że rząd powinien do końca czerwca sprywatyzować Stocznię Gdynia i Stocznię Szczecin.
Polityk powiedział w radiowych Sygnałach Dnia, że to warunek, który pojawił się w uzgodnieniach z Komisją Europejską.
POSŁUCHAJ MINISTRA PAWLAKA:
Pawlak przypomniał, że w połowie maja zerwane zostały rozmowy z dotychczasowymi oferentami w sprawie prywatyzacji stoczni. Jego zdaniem, winę za opóźnienia w tym procesie ponosi poprzedni rząd.