NATO będzie wspierać powstanie 2,5-tysięcznych sił bezpieczeństwa w Kosowie. Nie będzie jednak na razie ścisłej współpracy misji Sojuszu w tym kraju z misją Unii Europejskiej.
Unijna misja policyjno-prawna EULEX rozpoczyna działalność w niedzielę, kiedy w życie wchodzi konstytucja Kosowa. W jej skład wejdą prokuratorzy, sędziowie i ponad dwa tysiące policjantów. NATO-wskie siły KFOR miały wspólnie z nią zapewniać bezpieczeństwo w Kosowie.
Plan jednak spalił na panewce, bo Turcja, która jest członkiem NATO, ale nie Unii, postawiła weto ze względu na Cypr, który z kolei należy do Wspólnoty, ale już nie do Sojuszu. W związku z tym na trzy dni przed rozpoczęciem unijnej misji nie wiadomo, jak będzie ona współpracować z siłami KFOR.
Wiadomo natomiast, że KFOR zajmie się pomocą w tworzeniu i szkoleniu Kosowskich Sił Bezpieczeństwa, lekko uzbrojonej jednostki militarnej. Nie wezmą w tym udziału żołnierze z Hiszpanii, Słowacji i Rumunii - krajów NATO, które nie uznały niepodległości Kosowa.
Na temat przyszłości misji NATO w Kosowie rozmawiali dziś w Brukseli szefowie resortów obrony 26 państw Sojuszu, wśród nich Bogdan Klich.