Ponieważ dziennikarz zażądał oficjalnie potwierdzonego wezwania, kilkadziesiąt minut później został zabrany ze swojego biura przez nieumundurowanych funkcjonariuszy. Przyjaciele Jana Romana nie wiedzą, gdzie dziennikarz obecnie przebywa, a jego telefon komórkowy milczy.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.