12 obywateli Wietnamu zatrzymali policjanci Centralnego Biura Śledczego podczas likwidacji sześciu plantacji marihuany. Zabezpieczono 3 tys. krzaków konopi indyjskich i blisko 20 kg suszu.
Podinspektor Grażyna Puchalska z Komendy Głównej Policji powiedziała Informacyjnej Agenci Radiowej, że nad tą sprawą policjanci pracowali kilkanaście miesięcy. Wyjaśniła, że przełomem w sprawie było rutynowe zatrzymanie do kontroli drogowej. Samochodem podróżowali bowiem Wietnamczycy, którzy już w momencie kontroli zachowywali się bardzo dziwnie i nerwowo. Okazało się, że mieli powody do niepokoju, ponieważ przewozili nawóz wykorzystywany przy hodowli. Policjanci zatrzymali pasażerów auta, a następnie udało się ustalić adresy nielegalnych linii produkcyjnych.
Funkcjonariusze CBŚ, wspierani przez policjantów z Torunia i Bydgoszczy, wkroczyli jednocześnie do trzech nieruchomości. Jak się okazało funkcjonowały tam nielegalne uprawy konopi indyjskich na bardzo dużą skalę. Zabudowania były specjalnie przystosowane do nielegalnej działalności. Przestępcy wyburzyli ściany, zainstalowali urządzenia nawadniające, ogrzewające i wentylujące pomieszczenia. Szacuje się, że sama aparatura warta była około 300 tys. zł.
Równocześnie policjanci wkroczyli do trzech innych nieruchomości, które w podwarszawskich miejscowościach wynajmowali Wietnamczycy. Podinspektor Grażyna Puchalska dodała, że funkcjonariuszom bardzo zależało na likwidacji plantacji jeszcze przed rozpoczęciem okresu wakacyjnego. Wakacje są bowiem czasem, gdy dilerzy i producenci narkotyków bardzo się uaktywniają, ponieważ mają większe możliwości wypuszczania nielegalnych środków na rynek.
Policjanci zatrzymali 12 obywateli Wietnamu. Wszyscy są w wieku od dwudziestu kilku do czterdziestu lat. Usłyszeli oni zarzut działania w zorganizowanej grupie przestępczej.
Obecnie trwają czynności procesowe z udziałem zatrzymanych mężczyzn. Grozi im do 15 lat więzienia.
