Pełnometrażowy dokument o metodach manipulacji w polityce dziś wieczorem ma uroczystą premierę w stołeczym kinie "Muranów" (pokaz zakończy się około godziny 22.00).
W filmie zarejestrowano eksperyment Piotra Tymochowicza. Doradca medialny uczył kilkunastu młodych ludzi, że - aby zrobić karierę polityczną - nieważne są poglady, trzeba natomiast umieć przekonać innych.
Tylko jeden uczestnik przyjął ten sposób myślenia. Reszta zrezygnowała ze szkolenia, uznając, że jest ono sprzeczne z ich zasadami. "Sens tego filmu jest taki, że warto być wiernym poglądom" - powiedział reżyser filmu Marcel Łoziński.
Podczas dyskusji Piotr Tymochowicz twierdził, że ucząc cynizmu, sprzedaje młodym ludziom skuteczne narzędzia do uprawiania polityki. Jak to określił Tymochowicz, sprzedawca młotka nie ponosi odpowiedzialności za to, czy ktoś będzie tym młotkiem wbijał gwoździe, czy kogoś nim zabije. Z tym poglądem nie zgodzili się dziennikarze, psychologowie i socjologowie uczestniczący w dyskusji. Psychoterapeutka Katarzyna Miller i socjolog Ireneusz Kaczmarczyk podkreślali, że treningi skutecznego działania w połączeniu z lansowaniem amoralnej, cynicznej postawy są wręcz groźne społecznie.
Wg Katarzyny Miller, film dokumentalny pod tytułem "Jak to się robi? ", który trafi do kin w całej Polsce w najbliższy piątek, będzie pretekstem do dyskusji o polskiej demokracji.