Po ponad dwóch tygodniach upałów we Włoszech nadeszło upragnione przez wszystkich ochłodzenie. Od północy kraju nadchodzą burze, które sprawią, że temperatura, przekraczająca ostatnio nawet 40 stopni, wróci na kilka dni do normy.
Jako pierwsi ochłody zaznali mieszkańcy północnych regionów - Wenecji Euganejskiej i Julijskiej. Nie obyło się jednak bez porywistego wiatru, który wyrządził niemałe szkody w wielu miejscowościach. Na szczęście nikt nie zginął.
Chłodny front przesuwa się teraz powoli na południe. Rolnicy, którzy cieszyli się dotąd ze wzrostu spożycia owoców nawet o 20 procent, obawiają się teraz burz i huraganów, a zwłaszcza gradu. Z kolei rybacy, ale również wczasowicze, uskarżają się na meduzy. Z każdym rokiem jest ich coraz więcej, szczególnie w górnych partiach Morza Tyrreńskiego, od Ligurii do Toskanii.
