W ostatnich miesiącach Warszawa podkreślała, że zrezygnuje z weta i zgodzi się na rozpoczęcie negocjacji, jeśli Moskwa zniesie wprowadzone ponad rok temu embargo na import produktów spożywczych. Teraz jednak minister Fotyga mówi, że Polska chce też unijnych gwarancji dotyczących solidarności i bezpieczeństwa energetycznego. "Samo zniesienie embarga nie wystarczy" - podkreśliła szefowa polskiej dyplomacji.
Anna Fotyga powiedziała, że rząd w Warszawie domaga się od Unii deklaracji politycznej, w której zostaną zapisane polskie postulaty dotyczące gwarancji solidarności w sprawach energetycznych. "Bez brania pod uwagę tego typu elementów, nie mogą się rozpocząć negocjacje. Tego typu kwestie muszą być rozwiązane" - podkreśliła minister Fotyga.
A ponieważ na razie polskie postulaty nie zostały spełnione, nie ma szans, by w piątek na unijno-rosyjskim szczycie w Samarze doszło do rozpoczęcia rozmów o nowej umowie. Komentatorzy zastanawiają się więc, czy szczyt ma sens, skoro jedna z najważniejszych spraw w relacjach Unii z Rosją nie zostanie rozwiązana.
Minister Fotyga skrytykowała stan przygotowań do szczytu. Słowa krytyki padły pod adresem Niemiec, kierujących teraz pracami Unii. Polska minister wytknęła rządowi w Berlinie, że w dokumentach przygotowanych na szczyt nie zostały uwzględnione polskie postulaty.
