Według naszych źródeł w Watykanie, Benedykt XVI nie wiedział o wielu sprawach, które wypłynęły w ostatnich dniach. Papież liczył na to, że polski Kościół zdoła sam rozwiązać kryzys wywołany doniesieniami na temat współpracy arcybiskupa Wielgusa ze służbą bezpieczeństwa. Kiedy oczekiwania te okazały się płonne, Ojciec Święty wziął sprawy w swoje ręce.
Jak mówią te same źródła, papieża szczególnie poirytował fakt, że metropolita warszawski, po tym, jak zaprzeczał doniesieniom o współpracy z komunistycznymi służbami, oświadczył, iż Benedykt XVI wiedział o tym od dawna. Nie powiodła się też próba przeniesienia do Watykanu podziałów, do jakich na tym tle doszło w polskim Kościele. Zdaniem obserwatorów, świadczy o tym komunikat rzecznika prasowego Stolicy Apostolskiej, który surowo ocenia proces lustracji duchownych w naszym kraju.