Rzecznik Gazpromu Siergiej Kuprianow oświadczył, że pieniądze za listopad i grudzień, które Naftohaz zapłacił pośrednikowi w handlu gazem, firmie RosUkrEnergo wpłyną na konto rosyjskiej firmy dopiero 11 stycznia. Dodał, że obecnie rozmowy między Naftohazem a Gazpromem nie są prowadzone. "Naftohaz sam zrezygnował z prowadzenia rozmów. Grupa negocjacyjna pozostaje w Kijowie i nie wykazuje chęci przyjazdu do Moskwy" - zaznaczył.
Siergiej Kuprianow podkreślił, że Rosjanie mają zamiar zwiększyć tranzyt gazu przez terytorium Białorusi w związku z kłopotami z porozumieniem z Kijowem. Według rzecznika Gazpromu, Ukraińcy przyznają, że zabierają gaz z rurociągu tranzytowego idącego z Rosji do Unii Europejskiej. Naftohaz twierdzi, że jest to konieczne ze względów technicznych - dla podtrzymania tranzytu.
