Komisarz Marcin Szyndler z Komendy Głównej Policji zapowiada, że policjanci z drógówki skupią się na kontroli trzeźwości kierowców oraz stanu technicznego pojazdów. Pomiarem prędkości zajmą się fotoradary, które zrobią to szybciej, skuteczniej i bezpieczniej.
W wielu sklepach można kupić tzw. foto-blokery w sprayu. Z reklamy wynika, że po spryskaniu tablic rejestracyjnych, fotoradar nie jest w stanie odczytać numerów rejestracyjnych.
Marcin Szyndler zapewnia jednak, że mimo stosowania przez kierowców różnych wybiegów, 99,9 procent zdjęć robionych przez fotoradary jest czytelnych. Komisarz dodaje, że wszyscy ci, którzy próbują oszukać urządzenia, muszą liczyć się z poważnymi konsekwencjami.
Pierwsze urządzenia zostaną zainstalowane w pobliżu tzw. czarnych punktów, czyli tych miejsc, gdzie ginie najwięcej ludzi.
Policyjny patrol jest w stanie złapać i ukarać około dziesięciu kierowców dziennie. Fotoradar rejestruje prędkość kilkanastu aut w ciągu minuty.
Policja planuje również zakup w tym roku ponad stu tysięcy jednorazowych narkotestów.
Od początku roku policja zatrzymała już kilkaset osób, które kierowały autami po zażyciu środków odurzających.
Komisarz Marcin Szyndler z Komendy Głównej Policji uważa, że wykrywalność będzie rosła, ponieważ wszyscy policjanci ukończyli kurs rozpoznawania, czy dana osoba jest pod wpływem narkotyków.
Kierowcy złapanemu na jeździe pod wpływem narkotyków grożą nawet dwa lata więzienia.